Nawet korzystna interpretacja podatkowa może nie wystarczyć, by uzyskać ulgę od dochodów z praw intelektualnych (IP) - pisze czwartkowa "Rzeczpospolita". Skarbówkę mimo tego zalewają dziesiąty wniosków o wytyczną.
Twórcy programów komputerowych, którzy prowadzą własny biznes, mogą korzystać z IP Box, czyli ulgi podatkowej od 1 stycznia 2019 r. Od roku zastał obniżony z 19 proc do 5 proc. CIT i PIT dla tych podmiotów, które uzyskują przychody z komercjalizacji własności intelektualnej.
Jak wyjaśnia na łamach "Rz", doradca podatkowy w PwC Gerzegorz Kuś, choć zgodnie z interpretacją fiskusa informatyk tworzący program i przenoszący następnie prawa autorskie na zleceniodawca może ubiegać się o ulgę, to problem może się pojawić, gdy pracuje w zespole.
- Po kilku latach może się okazać, że urząd skarbowy zakwestionuje zastosowanie IP Box mimo pozytywnej interpretacji, jeśli uda się wykazać, że dana osoba nie stworzyła programu komputerowego - zaznacza ekspert na łamach dziennika.
Sytuacja skomplikuje się dodatkowo, jeśli pracownik zmieni zleceniodawcę. Wówczas opierać będzie się musiał jedynie na umowach i fakturach a to może się okazać za mało.
Z ulgi mogą również skorzystać osoby, które zarabiają na wynalazkach, wzorach użytkowych czy przemysłowych oraz na produktach leczniczych. Warunkiem jest tutaj ochrona prawna, np. patent.
5-proc. VAT dla programistów. Ale muszą uważać
Podstawą zabezpieczenia podatnika - wskazuje dziennik - jest prowadzona ewidencja. Przedsiębiorca powinien wpisać wszystko to, co jest związane z prawem własności osobowej, na którym zarabiamy. W przypadku informatyków mogą to być np. wydatki na zakup komputera czy kart graficznych.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl