Prezes Narodowego Banku Polskiego (NBP) Leszek Balcerowicz jest przeciwny, podobnie jak polski rząd, żądaniom harmonizacji podatków bezpośrednich w ramach Unii Europejskiej (UE), zgłaszanym przez polityków francuskich i niemieckich.
„Nie ma żadnego powodu, aby uznawać postulaty niektórych polityków francuskich w zakresie harmonizacji podatków bezpośrednich. Te postulaty są ekonomicznie nieuzasadnione. Nie wszystko trzeba harmonizować, trzeba też i konkurować” – powiedział Balcerowicz w piątek dziennikarzom podczas Forum Ekonomicznego w Krynicy.
Balcerowicz wątpi, by były szanse na przyjęcie tych propozycji w UE.
Szef banku centralnego zaznaczył też, że wysokie podatki są efektem wysokich wydatków. Niektóre państwa UE, m.in. Polska, powinny dążyć nie do podwyższania podatków, ale do porządkowania i ograniczania swoich wydatków.
Rząd deklarował wcześniej, że celem Polski nie jest dążenie do harmonizacji stawek podatkowych, w tym do jakichkolwiek dostosowań, np. stawki podatku dochodowego od osób prawnych (CIT) w Polsce, do przepisów, które miałyby powstać w Unii.
Harmonizacji podatków domagają się przede wszystkim Niemcy i Francja, które zarzucają nowym członkom UE stosowanie „dumpingu podatkowego”, ponieważ np. w Polsce podatek CIT wynosi 19%, podobnie jak na Słowacji, wobec 38% w Niemczech. Harmonizacji podatków sprzeciwia się także m.in. Wielka Brytania, która dysponuje prawem weta w UE w kwestiach podatkowych.