Kazachowie zalegalizowali ukrywane dochody o wartości 6,7 mld dolarów, czyli sumie równej jednej dwunastej PKB 15-milionowego kraju, pisze rosyjski "Kommiersant". To historyczny rekord świata.
Premier Kazachstanu Karim Masimow (na zdjęciu) ma powody do radości - jego rząd będzie miał dużo większe przychody. W programie rocznej abolicji podatkowej wziął udział co dziesiąty mieszkaniec kraju. Zebrana suma odpowiada jednej trzeciej wpływów budżetowych kazachskiego rządu.
_ To najbardziej spektakularna abolicja podatkowa na świecie. Ujawnione dochody stanowią 8,7 proc. PKB Kazachstanu. Poprzedni rekord należał do Irlandii, gdzie w 1988 zalegalizowano dochody o wartości 2,5 proc. PKB. _Mieszkańcy mogli w okresie od 3 lipca do 1 sierpnia zgłosić nielegalne dochody. Abolicja polegała na zwolnieniu z ustawowych kar. Wychodząc z szarej strefy mieszkańcy płacili niski - 10-procentowy - podatek. W ten sposób ujawniono ukrytą sumę 4,4 mld dolarów. Dodatkowe 2,3 mld dolarów, to wartość nieruchomości kupionych za niezgłoszone przychody, które Kazachowie mogli w trakcie abolicji bezkarnie ujawniać.
Aż 70 proc. zalegalizowanych pieniędzy pochodzi z największego kazachskiego miasta Almaty, w południowo-wschodniej części kraju. Ze stolicy państwa - Astany - pochodzi mniej niż 7 proc. ujawnionych dochodów.
W poprzedniej abolicji podatkowej w Kazachstanie w 2001 roku zalegalizowano tylko 500 mln dol. Za to uczestniczył w niej też ówczesny minister finansów.