Lewica i Demokraci apelują do prezydenta, aby nie podpisywał ustawy obniżającej składkę rentową.
Liderzy SLD, SdPl, Partii Demokratycznej i Unii Pracy wysłali w tej sprawie list do prezydenta, w którym zwracają uwagę, że koszty obniżenia składki rentowej wyniosą w 2007 r. 3 mld zł, a w roku przyszłym 19 mld. Jak podkreślili, te pieniądze można by było przeznaczyć na służbę zdrowia.
Przywódcy LiD-u powiedzieli na konferencji prasowej, że przyjęta przez Sejm obniżka składki rentowej obciąża budżet ogromnymi kwotami. W liście do prezydenta przywódcy LiD-u napisali, że pieniądze te powinny te zostać w odpowiedniej części przeznaczone na znaczące podwyżki płac w służbie zdrowia i szkolnictwie oraz na poprawę jakości usług medycznych i podniesienie standardów edukacyjnych.
Lewica i Demokraci skrytykowali pomysł włączenia się wicepremiera Andrzeja Leppera w mediacje między rządem, a protestującymi pielęgniarkami. Przywódca SLD Wojciech Olejniczak powiedział, że Lepper jest członkiem rządu i nie może się uchylać od odpowiedzialności za zły stan służby zdrowia. LiD zarzucił też rządowi arogancję w stosunku do protestujących.
| KOMENTARZ MONEY.PL |
| --- |
|
*Bartosz Chochołowski, dziennikarz Money.pl * Przypomnijmy, że od 1 lipca, dzięki obniżce składki rentowej, osoby zarabiające dziś 1,5 tys. zł na rękę, zarabiać będą ponad 50 zł więcej. Od 1 stycznia, po drugiej obniżce, zarobki netto wzrosną o blisko 90 zł. Na obniżkach zyskają też pracodawcy. Według pomysłu LiD-u, m.in. pielęgniarki należy pozbawić tych drobnych, ale mimo wszystko podwyżek, a zaoszczędzone pieniądze dać... pielęgniarkom. Politykom LiD-u podsuwamy jeszcze jeden pomysł - należy zwiększyć opodatkowanie lekarzy, a dodatkowe pieniądze w budżecie przekazać na podwyżki dla lekarzy. I tak rozwiążemy roszczenia płacowe wszystkich niezadowolonych grup społecznych |