. Ponad połowa respondentów zamierza wspólnie rozliczyć się z małżonkiem lub samotnie wychowywanym dzieckiem. Dzisiejsza Rzeczpospolita, powołując się na wyniki badań przeprowadzonych na jej zlecenie zauważa, że w tym roku chyba najwyraźniej widać, jak trudna sytuacja gospodarcza kraju wpłynęła na dochody Polaków i ich opodatkowanie. Do 48 proc. (z 53 proc.) spadła liczba osób chcących samodzielnie rozliczyć się z fiskusem, natomiast o około 5 pkt. proc. wzrosła liczba nie płacących podatku dochodowego. Z badań wynika, że stanowią one 19 proc. dorosłych mieszkańców kraju. Zmniejszyła się też liczba osób deklarujących chęć skorzystania choćby z jednej ulgi - zapowiada to 27 proc. badanych, gdy jeszcze rok temu taką gotowość wyraziło 36 proc. respondentów. Spada również liczba osób odliczających ulgi podatkowe.
Spadająca liczba chętnych do korzystania z ulg nie dziwi Roberta Gwiazdowskiego, szefa Komisji Podatkowej Centrum im. Adama Smitha. - Wytłumaczenie jest banalne. Ci, którzy mieli skorzystać z ulg, już to uczynili. Natomiast ci wszyscy, którzy chcieliby to uczynić - nie mogą. Z prostej przyczyny: nie mają pieniędzy, żeby zainwestować - powiedział 'Rzeczpospolitej' Robert Gwiazdowski. I dodał: - Jeżeli co trzecia rodzina twierdzi, że nie stać ją na to, aby dwa razy w tygodniu jeść mięso, to trudno oczekiwać, że będzie mogła sobie pozwolić np. na położenie glazury w łazience. Najczęściej ludzie o niskich dochodach nie mają w ogóle swego mieszkania czy domu, który mogliby wyremontować. Zdaniem eksperta, najwyższy już czas zrezygnować z różnego rodzaju ulg i odliczeń podatkowych, a zacząć poważnie myśleć o obniżeniu podatków.