Już tylko kilkanaście dni zostało podatnikom, zamierzającym wykorzystać, znikającą od przyszłego roku, ulgę remontową.
Odliczenie od podatku 19 procent wydatków poniesionych na remont domu lub mieszkania było dla wielu podatników znaczącym impulsem dla renowacji i podniesienia standardu swoich mieszkań. Niestety, rok 2005 jest ostatnim, w ktorym można wykorzystać tę ulgę. Przypomnijmy więc jeszcze, pokrótce, kto i na co może ponieść wydatki, by móc je odliczyć w ramach ulgi.
- można odliczyć wydatki na przystosowanie nowonabytego lokalu. Jeśli developer sprzedaje nam mieszkanie w stanie surowym, możemy odliczać koszty dotyczące jego przystosowania do zamieszkania. Mimo, że nie jest to „remont” (gdyż lokal jest nowy) Ministerstwo Finansów zgadza się, że: „poniesione wydatki – w tym również związane z nowowybudowanym budynkiem mieszkalnym lub mieszkaniem w takim budynku mogą być odliczone na podstawie ulgi remontowo – modernizacyjnej”.
- nie musimy być właścicielem lokalu, wystarczy umowa użyczenia. Może wystąpić sytuacja, w której rzeczywisty właściciel lokalu nie ponosi kosztów remontu – ponoszą je za to jego współlokatorzy. Często zdarza się to, gdy współlokatorami są osoby powiązane rodzinnie z właścicielem, i to one właśnie ponoszą koszty remontów. W takich wypadkach, jak świadczą liczne orzeczenia sądów administracyjnych, osoba ponosząca koszta remontu, mająca do lokalu tytuł prawny wynikający z umowy użyczenia, może odliczyć od podatku wartość ulgi remontowej. Pamiętajmy, że od podatku odliczyć możemy 19 procent rzeczywiście poniesionych kosztów, jednak tylko pod warunkiem, że nie przekraczają one określonych limitów:
- w przypadku remontu lokalu mieszkalnego 4 725 zł, co odpowiada wydatkom 24 868,42 zł
- w przypadku remontu i modernizacji domu oraz wpłat na wyodrębniony fundusz remontowy wspólnoty mieszkaniowej oraz spółdzielni mieszkaniowej – 5 670 zł, co odpowiada wydatkom 29 842,1 zł.