Kilkanaście tysięcy podatku *więcej* niż kolega z pracy zapłaci polski pracownik w Holandii. Tylko za to, że zostawił w kraju mieszkanie, czy samochód.
Ponad 120 tysięcy osób pracujących w Belgii i Holandii czuje się dyskryminowane. Rzecznik Praw Obywatelskich zaskarżył w ich imieniu sposób opodatkowania do Trybunału Konstytucyjnego. * *
Money.pl po raz kolejny apeluje: Nie każmy emigrantom oszukiwać!
Nasza poprzednia akcja spotkała się z dużym odzewem: liczymy, że poparcie dla zmiany niekorzystnych przepisów o podwójnym opodatkowaniu skłoni rząd do szybszego działania.
Rząd obiecuje renegocjację niekorzystnych umów. Emigranci chcą jednak, by zadziała ona wstecz: czekają na abolicję podatkową - mają nadzieję, że zmiany pozwolą im rozliczyć się w sposób dla nich korzystny już w formularzu za rok 2007. "Przygotowaliśmy petycję do rządu Tuska, czujemy się obywatelami drugiej kategorii" - mówi Krzysztof Birlet, redaktor naczelny polonijnego tygodnika "Niedziela", ukazującego się w największych miastach Holandii.
Pracujący w Holandii Polacy w kraju rozliczać się muszą według mniej korzystnej metody zaliczenia podatkowego. Polacy pracujący w Wielkiej Brytanii rok temu wywalczyli sobie zmianę umowy na tak zwane "wyłączenie z progresją".
| KTO PŁACI NA NIEKORZYSTNYCH ZASADACH: |
| --- |
| Pracujący w krajach takich, jak: *Belgia, Dania, Finlandia, Holandia, Kazachstan, Rosja, Szwecja *- rozliczają się z polskim fiskusem bez względu na to, czy osiągnęli w Polsce jakikolwiek dochód. |
Zaliczenie podatkowe to płacenie wszelkich podatków w kraju - z możliwością odliczenia kwot zapłaconych na emigracji.
W praktyce, przy legalnym zatrudnieniu, podatek pobierany jest zarówno w państwie, w którym został uzyskany dochód jak i w państwie miejsca zamieszkania z tym, że podatek pobrany w pierwszym państwie zostaje zaliczony w odpowiedniej części lub w całości na poczet podatku należnego w drugim państwie.
Zasada ta obowiązuje także w sytuacji, gdy w Polsce nie uzyskano w roku podatkowym żadnych dochodów - mówi ekspert Urzędu Skarbowego w Gnieźnie.
Średnia płaca w Holandii to około 1800 euro. Z takimi zarobkami Holendrzy plasują się w drugim progu podatkowym. Polacy muszą dodatkowo dopłacić około 33 tys. do polskich urzędów skarbowych.
Metoda odliczania proporcjonalnego jest znacznie mniej korzystna niż metoda wyłączenia z progresją (tzw. metoda procentowa) mająca zastosowanie wobec Polaków pracujących w innych krajach Unii Europejskiej, między innymi w Irlandii, Wielkiej Brytanii i Niemczech. Metoda wybrana w umowie między Polską a Królestwem Niderlandów polega na tym, że co do zasady dochód osiągany w Holandii przez osobę posiadającą miejsce zamieszkania w Polsce (będącą polskim rezydentem podatkowym) jest opodatkowany w Polsce, a od podatku należnego odlicza się podatek faktycznie zapłacony za granicą.
ZOBACZ TAKŻE:
Uczciwi są nękani, innym uchodzi na suchoKoszty utrzymania w Belgii czy Holandii są zdecydowanie wyższe, niż w Polsce. Dlatego też inna jest tam skala podatkowa.
"Formalnie rzeczywiście nie musimy płacić podatku w pełnej wysokości w jednym i drugim państwie. Jednakże pod względem faktycznym i ekonomicznym, w szczególności zważywszy na wysokie koszty utrzymania w Niderlandach, 'dopłacanie' podatku w Polsce jest dla nas dużym ciężarem, udaremniającym wszelkie finansowe korzyści płynące z naszego trudu i wysiłku pracy za granicą." - piszą w zapowiedzi petycji do premiera emigranci.
Ministerstwo Finansów chce zmienić umowy o unikaniu podwójnego opodatkowania. Nie wiadomo jednak, kiedy uda się to osiągnąć. We wszystkich umowach obowiązywać ma metoda wyłączenia z progresją. Chodzi o umowy z Danią, Belgią, Holandią oraz Islandią, do których miałaby zostać zawarte protokoły oraz o zawarcie nowej umowy z Finlandią. Umowy z tymi krajami przewidują obecnie stosowanie metody odliczenia proporcjonalnego.
Ktokolwiek zostawia w Polsce mieszkanie, samochód, rodzinę, może spodziewać się, że uznają go za polskiego podatnika - nawet, gdy mieszka w Królestwie Niderlandów przez cały rok.
Wyjątek stanowią ci, którzy uzyskali statut niderlandzkiego rezydenta podatkowego, a polski Urząd Skarbowy uznał przedstawiony przez nich certyfikat, potwierdzający fakt zamieszkania i płacenia podatków w Holandii. O taki dokument postarało się dotąd jednak niewielu.
- Główny problem to określenie "centrum interesów życiowych" - mówi Krzysztof Birlet.
| CENTRUM INTERESÓW ŻYCIOWYCH: |
| --- |
| "Ośrodek interesów życiowych obejmuje powiązania osobiste i ekonomiczne, w tym stosunki rodzinne i towarzyskie, zatrudnienie, działalność polityczną, kulturalną i wszelką inną, a także miejsce prowadzonej działalności gospodarczej i miejsce, z którego dana osoba zarządza swoim majątkiem. W praktyce oznacza to, że osoba ma centrum interesów życiowych w tym państwie, w którym posiada najbliższą rodzinę, krewnych i znajomych, w którym jest zatrudniona lub prowadzi tam działalności gospodarczą, ma rachunek bankowy, jest objęta ubezpieczeniem społecznym, emerytalnym, rentowym lub innym, bierze udział w lokalnych przedsięwzięciach o charakterze społecznym, kulturalnym lub politycznym, posiada w danym kraju majątek." - twierdzi dr Janusz Fiszer, z kancelarii White&Case. |
Potwierdzają to liczne wpisy na forum internetowym pracujących w Holandii Polaków: "składam NIP-3 aktualizację i zmieniam miejsce zamieszkania na adres holenderski i jeżeli nie osiągnąłem przychodu w Polsce to nie muszę nic płacić w Polsce.
Zajęło mi to jakieś 5 godzin dzwonienia ale... jak zapytałem panią czy da mi to na piśmie że jestem zwolniony z podatku to zaczęła kombinować i wykręcać się" - pisze jeden z emigrantów.
Co ciekawe: wielu Polaków w Holandii nie ma pojęcia o wejściu w życie nowych przepisów, zobowiązujących do płacenia podatku także w Polsce.
"Do licznych informacja na ten temat w ogóle nie dotarła. Niektórzy dowiedzieli się o niej dopiero gdy polski Urząd Skarbowy przeprowadził kontrolę zarobków, traktując pracujących w Holandii Polaków jak oszustów podatkowych" - piszą w proteście do premiera emigranci.
Po ich stronie stoi też Rzecznik Praw Obywatelskich i Trybunał Konstytucyjny.
7 listopada 2007 r. Trybunał Konstytucyjny wydał wyrok, w którym uznał zarzuty Rzecznika Praw Obywatelskich Janusza Kochanowskiego i orzekł o niekonstytucyjności przepisów ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, wyłączających możliwość odliczania składek na ubezpieczenia zdrowotne oraz społeczne zapłaconych za granicą od polskiego podatku z tytułu działalności wykonywanej poza granicami Polski.
Trybunał orzekł, iż "równowaga budżetowa nie może być utrzymywana kosztem mniejszościowej grupy podatników' oraz stwierdził, iż zaskarżone przepisy są niezgodne z art. 2 Konstytucji statuującym zasadę demokratycznego państwa prawnego, urzeczywistniającego zasady sprawiedliwości społecznej oraz z art. 32 Konstytucji, stanowiącym o równości wszystkich wobec prawa.
Dla emigrantów problemem jest jednak jeden punkt z orzeczenia TK: "Zaskarżone przepisy mają jednak obowiązywać do 30 listopada 2008 r., by dać ustawodawcy czas na wymaganą istotną zmianę systemu podatkowego. W związku z tym, dopiero w rocznym rozliczeniu podatkowym za rok 2009 będzie można odliczyć składki na ubezpieczenie społeczne i zdrowotne zapłacone między innymi w Niderlandach."