Nowelizacja ustawy o finansach publicznych, przewidująca kolejne podwyżki VAT po przekroczeniu progu ostrożnościowego 55 procent długu w relacji do PKB, to dla przeciętnej polskiej rodziny miesięcznie prawie 120 złotych więcej na utrzymanie, jak wyliczył Money.pl.
Co więcej, cykl podwyżek, według ustaleń Money.pl, potrwać może nawet do 2018 roku.W najgorszej wersji - gdy dług publiczny przekroczy limit w 2013 - do dzisiejszych stawek, powrócimy nie - jak obiecywał Tusk - w 2014, a dopiero o cztery lata później.
Drugi cios - w przedsiębiorców
[ ( http://static1.money.pl/i/h/40/t46888.jpg ) ] (http://www.money.pl/archiwum/felieton/artykul/czujko;rzad;podnosi;podatki;i;skubie;nas;do;golasa,145,0,728209.html) Czujko: Rząd podnosi podatki i skubie nas do golasa
Kolejna ustawa, która przeszła wczoraj niemal niezauważenie dzięki wojnie o dotacje dla partii ma odebrać firmom możliwość odliczania VAT-u od paliwa.
Przez nią już w przyszłym roku każdy, kto ma samochód zarejestrowany na firmę, straci spore pieniądze - z wyliczeń Money.pl wynika, że średnio nawet 1,7 tys. zł rocznie na samym podatku VAT od paliwa. Dodatkowe 8 tys. zł przy zakupie samochodu z kratką.
Los ustaw w rękach Senatu i prezydenta
Bijące nas po kieszeniach dwie ustawy trafią teraz na dalszą ścieżkę legislacyjną. Jest więc jeszcze szansa, by je zmienić. Dlatego Money.pl zachęca wszystkich do udziału w naszym proteście _ Nie dolewajcie VAT-u do baku! _
Ważne i kosztowne dla nas wszystkich - i to przez wiele lat - ustawy nie powinny przejść przez Senat nie zauważone przez społeczeństwo, lub zakrzyczane kolejną polityczną awanturą._ _