Skarbówka nie chce się reformować

Zdaniem związków zawodowych reforma administracji skarbowej doprowadzi do dezintegracji i chaosu w organach skarbowych. "Nie ulega wątpliwości, że administrację zreformować trzeba. Problem w tym, że pomysł Ministerstwa Finansów nie do końca jest przemyślany i przedyskutowany" – twierdzą politycy w rozmowie z Money.pl

Resort finansów chce połączyć urzędy celne ze skarbowymi oraz zweryfikować zatrudnienie w placówkach. Według wstępnych wyliczeń z pracą w administracji państwowej pożegna się kilka tysięcy urzędników (10 proc. obecnie zatrudnionych). Dodatkowo - zdaniem związków zawodowych - powoływanie na wysokie stanowiska w drodze innej niż konkurs, może doprowadzić do upolitycznienia skarbówki.

„Każda zmiana powoduje kontrowersje, to jest naturalne. Ludzie przyzwyczajeni są do pewnych rozwiązań i się boją” – mówi Money.pl przewodnicząca sejmowej Komisji Finansów Publicznych, Aleksandra Natalli-Świat (PiS).

Nie ulega wątpliwości, że administracja skarbowa wymaga reformy, jednak zdaniem Waldemara Nowakowskiego z Samoobrony jest ona nie do końca przemyślana. „Widać, że nie było tutaj żadnego dialogu. W kwestiach tak głębokich reorganizacji trzeba wiele rzeczy przemyśleć. Absurdalne jest dla mnie rozwalenie systemu, który działa” – twierdzi poseł i przedsiębiorca.

_ Ministerstwo Finansów twierdzi, że zmiany, które proponuje, mają zmniejszyć korupcję, zapewnić apolityczność urzędu oraz zwiększyć skuteczność poboru podatków i ceł. _Ministerstwo Finansów twierdzi, że zmiany, które proponuje, mają zmniejszyć korupcję, zapewnić apolityczność urzędu oraz zwiększyć skuteczność poboru podatków i ceł.

"Jest wiele zastrzeżeń do sprawności administracji skarbowej i celnej. Również, co do skuteczności jej działania. Wszystkie propozycje, które to zmienią, są pozytywne. Trzeba spokojnie rozmawiać o szczegółach, o konkretnych rozwiązaniach, które są w projektach” – podkreśla posłanka Prawa i Sprawiedliwości.

Natomiast zdaniem Zbigniewa Chlebowskiego ten projekt ustawy pisany jest na kolanie. „ Proponowane zmiany nie do końca są spójne i mogą doprowadzić do chaosu administracji celnej i skarbowej” – twierdzi Chlebowski.

Dla Mirosława Drzewieckiego bardzo konkretny jest natomiast pomysł połączenia urzędów. „Często było tak, że organy skarbowe kontrolujące działalność przedsiębiorstwa miały zastrzeżenia do decyzji urzędu celnego. Pytanie tylko, czy jest to przygotowane logistycznie? "– pyta przedsiębiorca i poseł Platformy Obywatelskiej.

Pytają również związki zawodowe, którym dotychczas oficjalnie nie przedstawiono projektu resortu. Po południu w MF doszło do spotkania, na którym szefowie związków działających w Ministerstwie uzgodnili wspólne stanowisko w sprawie proponowanych zmian. Do dyskusji zaproszono minister Zytę Gilowską, która jednak (ponieważ przebywa poza Warszawą) z niego nie skorzystała.

Zdaniem związków reforma m.in. "godzi w prawa pracownicze, nie daje gwarancji zatrudnienia, odbiera wcześniej nabyte prawa. Urzędnicy chcą poznać aktualny projekt ustawy wraz z pełnym uzasadnieniem wprowadzanych zmian. Jeżeli w ciągu tygodnia nie otrzymają odpowiedzi „zgodnie z prawem wymuszą dialog społeczny”.

Wiadomo, że skarbowcy na ulicę wychodzić nie będą. Ich zdaniem w pierwszej kolejności stracą pracę ci, którzy będą protestować. Przedsiębiorcy obawiają się jednak innej formy protestu – „włoski strajk”, czyli bardzo skrupulatne stosowanie się do obowiązujących przepisów, które w konsekwencji może doprowadzić do paraliżu.

„Takie ryzyko istnieje. Jak zawsze przy takich okazjach cierpią ci, którzy cierpieć nie powinni. Zwykły przedsiębiorca będzie ponosił konsekwencje. Jeżeli mówimy o tak głębokiej reformie, to rozumiem, że powinno być to wcześniej skonsultowane, żeby przynajmniej nie było wewnętrznego oporu” – podkreśla Drzewiecki.

Związkowcy dali resortowi czas na odpowiedź do 19 marca.