Minister finansów Mateusz Szczurek chce zrewolucjonizować składanie zeznań podatkowych. PIT-y wypełnią za nas urzędnicy skarbowi, a wszystkie dane znajdziemy na swoim profilu w internecie. Do 2017 roku w ten sposób będzie można rozliczać też podatki CIT i VAT. To wszystko część projektu informatyzacji fiskusa, na który będzie przeznaczone łącznie 90 milionów złotych.
Wśród ogłoszonych ostatnio przez rząd planów znalazła się zapowiedź, że zeznania podatkowe za ubiegły rok będą ostatnimi, które Polacy wypełnią samodzielnie. Od przyszłego roku mają to za nas robić urzędnicy skarbowi. Zdaniem ekspertów, pomysł na pierwszy rzut oka wydaje się atrakcyjny. W praktyce jednak może okazać się, że niewiele osób z niego skorzysta.
Tegorocznego PIT-a musisz wypełnić sam. Wszystkie pomocne informacje oraz darmowy program do rozliczeń znajdziesz w naszej sekcji PIT 2013href="http://www.money.pl/podatki/pit_2013/">
Jak wynika z odpowiedzi przesłanych Money.pl przez Ministerstwo Finansów, cały pomysł będzie oparty o funkcjonujący już system e-Deklaracji, dostępny na stronach resortu. W przyszłym roku każdy podatnik będzie mógł założyć tam swój osobisty profil - w tym celu będzie tylko potrzebna wizyta w urzędzie skarbowym.
Potem posiadacz takiego profilu po zalogowaniu znajdzie tam swój wypełniony PIT za ubiegły rok. - _ Wstępnie wypełnione zeznania podatkowe zostaną wygenerowane przez Centralny System Administracji Podatkowej. Tak więc przez system informatyczny, na podstawie danych zawartych w elektronicznych informacjach podatkowych PIT-11. Nie będzie już potrzeby wprowadzania danych przez pracowników administracji podatkowej _ - przekonuje Wiesława Dróżdż, rzecznik Ministerstwa Finansów.
Ostateczny wygląd zeznania podatkowego będzie zależał jednak od podatnika. Będzie mógł zaznaczyć chęć rozliczenia ze współmałżonkiem, bądź korzystanie z konkretnych ulg. Jeżeli zauważy, że w systemie nie została jeszcze uwzględniona jakaś umowa-zlecenia lub o dzieło, będzie musiał uzupełnić PIT samodzielnie. Podobnie wygląda sprawa w przypadku przekazania 1 procenta podatku na wybraną organizację pożytku publicznego.
PIT w takiej formie będzie trzeba ostatecznie zaakceptować i przesłać drogę elektroniczną do urzędu skarbowego. Odpowiedzialność za jego treść również będzie spoczywać tylko na podatniku.
Wszystkie usługi będą kosztować 90 milionów złotych
Uruchomienie portalu dla podatników to część programu e-Deklaracje 2, na którego działanie Unia Europejska przeznaczyła równowartość 90 milionów złotych. Jak zaznacza Ministerstwo Finansów, to nie tylko pieniądze na portal dla osób rozliczających się z podatku PIT. Zgodnie z planem w 2016 roku z usługi mają korzystać firmy płacące CIT, a od 2017 będzie można w ten sposób rozliczać podatek VAT.
- _ Ministerstwo Finansów nie przewiduje zwiększenia zatrudnienia w administracji podatkowej w związku z uruchomieniem nowych usług dla podatników _ - przekonuje Wiesława Dróżdż. I dodaje, że nowy system docelowo ma umożliwić sytuację, w której urzędnicy nie będą musieli wprowadzać do systemu jakichkolwiek danych, dzięki czemu część urzędników będzie mogła być przesunięta do innych obowiązków.
Ci, którzy mogą, już korzystają z ułatwień
Chociaż propozycja resortu finansów wydaje się ciekawa i powinna ułatwić życie podatnikom, to pozostaje pytanie, ile osób będzie chciało z nowej usługi skorzystać. Rocznie do urzędów skarbowych spływa ponad 25 milionów zeznań podatkowych od osób fizycznych. Wśród nich część osób już od dawna nie wypełnia PIT-ów samodzielnie.
Najliczniejszą grupą są emeryci i renciści. Oni mają prawo do tego, by zeznanie PIT wypełnił za nich ZUS bądź KRUS. Muszą spełniać tylko warunek, że środki z tych instytucji są dla nich jedynym źródłem dochodu, a do tego nie rozliczają się ze współmałżonkiem i wreszcie nie korzystają z żadnych ulg.
- _ Szacowałbym, że w tej grupie z możliwości wypełnienia zeznania podatkowego korzysta około 85 procent osób _ - mówi Jerzy Bielawny, wiceprezes Instytutu Studiów Podatkowych Modzelewski i Wspólnicy. - _ Reszta najczęściej ma bardziej skomplikowane zeznanie i wówczas decyduje się na samodzielne wypełnienie PIT, bądź prosi o pomoc biuro rachunkowe _.
Druga grupa to pracownicy. Osoby zatrudnione w firmach już w tej chwili mogą korzystać z możliwości rozliczenia PIT przez pracodawcę. Ale podobnie, jak w przypadku emerytów i rencistów, ich pensja musi być jedynym dochodem, a do tego nie mogą rozliczać się ze współmałżonkiem, ani korzystać z ulg. To znacznie ogranicza możliwość skorzystania z pomocy pracodawcy. Widać to również w statystykach. Jeszcze w 1992 roku z opcji rozliczenia podatku przez pracodawcę korzystało około 60 procent pracowników. Dziś - zaledwie 3 procent.
Dlatego to przede wszystkim ta grupa podatników mogłaby być zainteresowana automatycznym wypełnieniem PIT-a przez system. Według Katarzyny Roli-Stężyckiej z firmy doradczej Tax Care, mała liczba osób korzystających z rozliczenia PIT przez pracodawcę wynika z braku wiedzy o tym, że tak można. W związku z tym zainteresowanie _ usługą _ urzędników skarbowych mogłoby być znacznie większe.
Z pewnością ostrożniejsze będą osoby prowadzące własną działalność gospodarczą. W ich przypadku w grę wchodzą przecież o wiele bardziej skomplikowane rozliczenia podatku dochodowego, uwzględniające koszty, szereg odliczeń, składki ubezpieczeniowe. Urzędnicy resortu finansów zapewniają, że system informatyczny poradzi sobie z takimi zadaniami. Jednak o tym, jak będzie to wyglądało w praktyce, przekonamy się dopiero, gdy usługa zostanie uruchomiona.
PIT-y to jedna piąta dochodów państwa
Podatek dochodowy od osób fizycznych to jedno z podstawowych źródeł dochodu budżetu państwa. Co roku podatnicy zapewniają w ten sposób około 43 miliardy złotych wpływów do kasy państwa. To niemal jedna piąta wszystkich dochodów podatkowych budżetu państwa.
Źródło: Money.pl na podstawie danych Ministerstwa Finansów.
I chociaż większa informatyzacja rozliczeń podatkowych z pewnością wielu osobom się spodoba, to zdaniem ekspertów z punktu widzenia budżetu państwa o wiele ważniejszą sprawą jest to, w jaki sposób rząd i służby skarbowe dbają o to, by pieniądze z kraju nie uciekały.
- _ Wbrew pozorom to bardzo ważna sprawa, bo gdyby nie tak zwana optymalizacja podatkowa i unikanie płacenia podatków przez wiele firm, to wówczas wpływy do budżetu byłyby większe i podatnicy nie musieliby obawiać się obciążeń, które uderzą ich po kieszeni _ - zauważa Jerzy Bielawny. A to z pewnością miałoby dla nich większe znaczenie niż pomoc w wypełnianiu zeznania PIT.
To nie Mateusz Szczurek wymyślił rewolucję z PIT-ami src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1476169200&de=1476199800&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=JSW&colors%5B0%5D=%230082ff&fg=1&fr=1&w=605&h=284&cm=0&lp=1&rl=1"/>
Czytaj więcej w Money.pl
(red. BCh)