Warszawska prokuratura bada kilkadziesiąt decyzji o umorzeniu zaległości podatkowych. Istnieje podejrzenie, że decyzje zostały podjęte za łapówki - pisze "Rzeczpospolita".
Sprawa podejrzanych umorzeń wiąże się z przypadkami korupcji w Ministerstwie Finansów i urzędach skarbowych. Prokuratura bada _ Urzędy skarbowe nie ujawniają motywów umorzeń, gdyż są one objęte tajemnicą skarbową i podatkową. _decyzje o umorzeniach wydane 63 firmom.
W zeszłym roku urzędy podatkowe darowały podatnikom prawie 630 milionów złotych zaległości. Najwięcej, bo 110 milionów złotych, umorzono Polskim Kolejom Państwowym. Zakładom dziewiarskim "Cotex" darowano prawie 71 milionów, a Zakładom Koksowniczym "Przyjaźń" 45 milionów.
Z umorzeń korzystały też firmy, które przynoszą zyski, na przykład Star Foods, czy producent podzespołów samochodowych Sews Polska. Z umorzeń korzystają też osoby fizyczne. Podatnikowi z miejscowości Dąbie umorzono aż 13 milionów złotych, ale na ogół kwoty te wynoszą kilkaset lub kilkadziesiąt tysięcy.