Wiceminister Piotr Patkowski przekonywał w Sejmie, że osłonowe działania rządu działają. Jak przyznał, sytuacja jest trudna, ale podkreślał, że rząd wprowadza programy dobrze policzone i chroniące Polaków. Odpierał zarzuty, że tarcze nie działają.
– Trudno oceniać obniżkę VAT na paliwa jako nieskuteczną, bo ceny na stacjach mówią coś innego. Cztery miliardy dopłat do nawozów dla rolników, obniżenie VAT do 0 proc. na żywność, trudno mówić o nieskuteczności. Ja rozumiem, że dla państwa skuteczną pomocą jest "to, co zrobiliśmy za rządów Donalda Tuska" – waszą jedyną receptą walki z inflacją było podniesienie VAT o 1 pkt proc. Takich recept przyjąć nie możemy – mówił w Sejmie Piotr Patkowski.
Bronił również szefa NBP Adama Glapińskiego, przekonując, że "gdyby nie jego odwaga i determinacja, Polska nie miałaby najniższego bezrobocia w Europie". Porównał go również do Marka Belki, którego nazwał "prezesem bezradności".
Nie zrobił absolutnie niczego, aby bronić polskich przedsiębiorców – mówił Patkowski o Belce.
– Skoro premier Tusk jest tak skutecznym politykiem, a wręcz mężem stanu, jak twierdzicie, to pokażcie tę skuteczność; że nie tylko potrafi się zgodzić na budowę Nord Stream 2, że potrafi załatwić coś korzystnego dla Polski – mówił wiceminister z sejmowej mównicy.
Na sali wywołał tymi słowami wrzawę. Interweniował marszałek Terlecki. – Od krzyków ani deficyt, ani inflacja się nie obniży – wskazał Patkowski.