Jak informuje ''Rzeczpospolita'', w USA oskarżono go o unikanie płacenia podatków przez wiele lat i brak zadeklarowania przychodów w wysokości 40 mln dolarów oraz ukrywanie 93 mln dol. Zdaniem amerykańskiego wymiaru sprawiedliwości Gyetvay miał ukryte konta w szwajcarskich bankach, a jego zeznania podatkowe były fałszywe.
Mark Gyetvay w ostatni piątek wyszedł za kaucją w wysokości 80 mln dolarów. Zgodził się też na areszt domowy. Wiceprezes Novateku jest Amerykaninem, ale ma rosyjskie obywatelstwo. Jest związany z Novatekiem od 18 lat. Pracę w Rosji rozpoczął w 1995 roku, jako partner w PwC Global Energy.
Mark Gyetvay posiada też akcje o wartości rynkowej 85 mln dolarów i jest m.in. właścicielem nieruchomości na Florydzie. - Posiada wystarczające środki, aby uciec ze Stanów Zjednoczonych i żyć w luksusie do śmierci - argumentował prokurator wyznaczenie wysokiej kaucji.
Rosyjskie władze w odpowiedzi na aresztowanie Gyetvaya poinformowały, że nie ma to wpływu na działalność Novateku. Przypomnijmy, że amerykańskimi sankcjami jest objęty jeden z akcjonariuszy spółki, Giennadij Timczenko. Stało się to po aneksji Krymu przez Rosję.
Co zamiast węgla? Gaz ziemny jako paliwo przejściowe
Spółka Novatek powstała w 1994 roku. Obecnie największa niepaństwowa rosyjska spółka gazowa i zarazem największy rosyjski producent LNG. To zarazem drugi po Gazpromie producent gazu w Rosji. Gyetvay jest w niej jedynym cudzoziemcem. Dla Novateku był kluczową osobą do kontaktów z inwestorami.