Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Katarzyna Bartman
|

Wielka rewolucja podatkowa PiS do kosza? Nie będzie obniżki VAT

87
Podziel się:

Zbliżające się wybory przerwały prace nad kilkoma ważnymi ustawami podatkowymi. Chodzi m.in. o niższy VAT na ubranka dla dzieci czy Ordynację podatkową. Co to oznacza dla Polaków? Pokazujemy listę najważniejszych zmian w podatkach i ubezpieczeniach, które - wiele na to wskazuje - trafiły do kosza.

Wielka rewolucja podatkowa PiS do kosza? Nie będzie obniżki VAT
Premier Mateusz Morawiecki (East News, Filip Naumienko/REPORTER)

Zacznijmy od podatkowego tsunami, czyli Ordynacji podatkowej. Wiceminister finansów Artur Soboń, prezentując wiosną tego roku projekt ustawy, mówił, że będzie to największa nowelizacja prawa od lat. Z kolei premier Mateusz Morawiecki mówił o największym od dawna "uproszczeniu podatków". Tymczasem rząd poinformował, że prace nad nią nie będą kontynuowane. Jakie zmiany zakładał projekt Ordynacji podatkowej? Oto najważniejsze z nich.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: "Radosna nowina" prezesa NBP. Członek RPP: nie wiem, skąd on wziął tę liczbę

1. Nawet 70-krotny wzrost opłat za wydanie indywidualnej interpretacji podatkowej dla przedsiębiorców. Po zmianach koszt interpretacji dla firm wyniósłby od 400 zł do nawet 2800 zł. Obecnie to 40 zł.

2. Ograniczenie do 5 lat ważności indywidualnej interpretacji, przy czym prawo to działałoby wstecz i moc straciłyby stopniowo wszystkie indywidualne interpretacje wydane przed 1 stycznia 2019 r. Obecnie są one wydawane bezterminowo.

3. Zamiast kontroli byłoby więcej tzw. czynności sprawdzających. Oznaczałoby to, że podatnicy byliby poddawani czynnościom, które mogłyby być bardziej opresyjne niż same kontrole. Podatnik poddany kontroli wie, czego może się spodziewać po kontrolerach na danym etapie. Tymczasem w przypadku czynności sprawdzających żadne reguły nie obowiązują, urzędnicy skarbówki mogą je prowadzić bez ograniczeń formalnych i czasowych.

4. Zawieszanie biegu terminu postępowania kontrolnego lub podatkowego. Obecnie, po upływie pięciu lat fiskus nie może już dochodzić niezapłaconej daniny. Nowe przepisy zakładają zawieszenie możliwości przedawnienia. Wszczęcie kontroli mogłoby nastąpić tuż przed samym końcem okresu przedawnienia, czyli w ostatnim, piątym roku. Tworzy to pole do nadużyć. Urzędy miałyby bowiem podstawę do wszczynania kontroli bez podstaw merytorycznych, a jedynie w celu zawieszenia terminu przedawnienia podatku.

Zdaniem doradcy podatkowego oraz adwokata Marcina Zarzyckiego, to dobrze, że Ordynacja podatkowa nie będzie procedowana. - Projekt, który był zapowiadany jako pakiet "korzystnych zmian dla podatników", po głębszej analizie okazał się zbiorem przepisów pisanych pod fiskusa - zaznacza adwokat.

Jak dodaje, planowane zmiany obejmowały również kilka regulacji korzystnych dla podatników, jak np. wprowadzenie postępowania uproszczonego na wniosek podatnika, czy możliwość opłacenia podatku za inną osobę do 5 tys. zł. W głównej mierze był to jednak projekt, który miał służyć bardziej fiskusowi niż podatnikom.

- Należy mieć nadzieję - jestem o tym przekonany - że nie wróci on już w tej formie nawet po wyborach - uważa nasz rozmówca.

O ewentualny powrót do prac nad projektem money.pl zapytał minister finansów Magdalenę Rzeczkowską. Szefowa MF odpowiedziała, że nie zamierza komentować sprawy i odesłała nas do biura prasowego resortu. Próbowaliśmy skontaktować się również m.in. z szefem sztabu wyborczego Prawa i Sprawiedliwości Joachimem Brudzińskim. Bez efektu.

Dobre zmiany też nie wejdą w życie

Projekt ustawy Ordynacja wyborcza jest dopiero po tzw. prekonsultacjach, nie trafił jeszcze do posłów. W Sejmie jest już natomiast złożony projekt ustawy o ograniczeniu biurokracji i barier prawnych. Dotyczy istotnych zmian w 28 ustawach.

Oto najważniejsze zmiany podatkowe i ubezpieczeniowe, które zakładał projekt, a których nie będzie w przepisach:

1. Likwidacja ograniczenia czasowego przy korzystaniu z tzw. małego ZUS plus. Obecnie jest to 36 miesięcy kalendarzowych w ciągu ostatnich 60 miesięcy. Prowadzi to do likwidacji wielu małych firm, dla których przejście na opłaty w ZUS-ie na zasadach ogólnych jest nieopłacalne.

2. ZUS musiałby najpierw udowodnić w sądzie powszechnym zatrudnienie danej osoby w warunkach umowy o pracę, by następnie móc dochodzić od płatnika (zakładu pracy) roszczeń z tytułu nieopłaconych składek ubezpieczeniowych. Obecnie jest tak, że to ZUS wydaje arbitralnie decyzję administracyjną, rozstrzygając, że dana osoba była pracownikiem, a płatnik odwołuje się od tej decyzji do sądu. Nowy przepis przerzucałby cały ciężar dowodowy przed sądem na ZUS, który musiałby udokumentować swoje ustalenia.

3. Skrócenie okresu karencji przy korzystaniu z ulgi na start z 60 miesięcy do 24 miesięcy, po okresie nieprowadzeniu działalności. Obecnie przedsiębiorcy dopiero po pięciu latach po zamknięciu działalności mogą ponownie skorzystać z tej preferencji ZUS. Takie skrócenie czasu mógłby spowodować odważniejszy powrót wielu osób do biznesu.

4. Podniesienie limitu przychodowego z 2 mln euro rocznie do 3 mln euro przy wyborze ryczałtu ewidencjonowanego. Do przechodzenia na ryczałt, który jest prostą formą opodatkowania, nakłaniał publicznie premier Mateusz Morawiecki przy okazji promocji Polskiego Ładu. Posłuchało go ponad 200 tys. podatników.

5. Obniżenie stawki VAT na odzież i obuwie dla dzieci z 23 proc. do 5 proc. Rząd tłumaczył, że zmiana ta jest niemożliwa, gdyż ogranicza nas w tym zakresie ustawodawstwo unijne. W uzasadnieniu projektu posłowie PiS napisali, że procedury unijne dotyczące stawek podatkowych uległy zmianie i dzięki temu taki krok jest możliwy.

6. Zmiana limitu przychodu przy działalności nieewidencjonowanej z 75 proc. minimalnego wynagrodzenia miesięcznie na limit roczny wynoszący 9-krotność minimalnego wynagrodzenia. Obecny limit miesięczny uniemożliwia prowadzenie tzw. działalności nieewidencjonowanej wielu osobom (np. rękodzielnikom, rzemieślnikom), które na wytworzenie określonych wyrobów potrzebują więcej czasu aniżeli miesiąc (uzyskując za nie następnie cenę wyższą niż określony aktualnie w ustawie miesięczny limit), czy też takim, które przez dłuższy czas wytwarzają wyroby sprzedawane następnie w krótkim okresie (np. ozdoby świąteczne).

Pozostałe ważne przepisy

DAC7, czyli wdrożenie unijnej dyrektywy m.in. o handlu w internecie i raportowaniu przez portale. Dyrektywa DAC7 zobowiązuje platformy elektroniczne z krajów unijnych do gromadzenia i przekazywania organom podatkowym danych o określonych sprzedawcach i transakcjach zawieranych za pośrednictwem tych platform. Chodzi o internetową sprzedaż towarów i świadczenie niektórych usług, takich jak wynajem nieruchomości lub środków transportu oraz usługi świadczone osobiście, np. udzielanie korepetycji.

Raportowaniu mają podlegać sprzedawcy, którzy na danej platformie przekroczą w ciągu roku kalendarzowego limit 30 transakcji dotyczący towarów lub limit kwoty ich wynagrodzenia o równowartości 2 tys. euro.

Polska miała wdrożyć te unijne przepisy już na początku 2023 r., jednak to się nie udało. W lutym Komisja Europejska wszczęła wobec Polski postępowanie naruszeniowe.

Jakie podatki wejdą po wyborach?

W ocenie Marcina Zarzyckiego, jeżeli wybory wygra PiS, możemy spodziewać się kontynuacji zmian w ramach "historycznej obniżki podatków". W skrócie chodzi o wprowadzanie regulacji, które pod płaszczykiem obniżki podatków de facto prowadzą do ich zwiększenia lub wprowadzania nowych obciążeń.

Założenia budżetowe na 2024 r. wskazują na wzrost dochodów z podatków na poziomie 83 mld zł. Nie uda się osiągnąć aż tyle z samych tylko kontroli podatkowych czy wzrostu płacy minimalnej - twierdzi adwokat.

Zdaniem naszego rozmówcy w przypadku wygranej opozycji nastąpi odwrócenie skutków Polskiego Ładu, w tym w szczególności w zakresie składek zdrowotnych (czyli powrót do regulacji sprzed 2022 r.). Niezależnie od tego, kto utworzy nowy rząd, nie mamy co liczyć na realizację najbardziej radykalnych postulatów, jak wprowadzenie dobrowolnego ZUS.

Katarzyna Bartman, dziennikarz money.pl

Tekst powstał przy współpracy z głównym doradcą podatkowym InFaktu, Piotrem Juszczykiem.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(87)
WYRÓŻNIONE
jeszcze przed...
rok temu
powoli wygaszam działalność i zaczynam wydawać zebrany majątek rzygać mi się chce jak widzę ile co miesiąc oddaje w zębach na roztrwonienie przez urzędasów realnie jest to ponad 50% tego co wpływa a państwo jak amor strzela z łuku w d... i mówi mi że to z miłości do mnie a najbardziej irytuje mnie jak pseudineligenci rządowi wmawiają co nie zarobili samodzielnie złotówki mi jak to jest pięknie - uwłacza to mojej inteligencji jeszcze trochę i znikam z rejestru VAT, likwiduje rachunki bankowe , telefon, pocztę elektroniczna - znowu bedę wolny
dascda
rok temu
pis wszystko postawił na program inflacja+ i dług+
Adam Niezgódk...
rok temu
w tym państwie to nie choroby a podatki zjedzą człowieka
NAJNOWSZE KOMENTARZE (87)
Ggg
rok temu
Pisowskie inflacyjne złodziejstwo będzie trwać póki PiS będzie u władzy
Zmęczony
rok temu
TAK NIE DA SIĘ ŻYĆ.. żyjemy w nienormalnym państwie ..ja mam dość. Prowadzę 2 firmy i NIC nie mogę zaplanować, zabudżetować bo przepisy zmieniają się już nawet nie co rok, ale kilka razy w roku. To gorzej niż w sowietach. Tylko Konfederacja. Ja nie chce socjalu, nie chce żeby mi cos rozdawać, po prostu przestańcie wreszcie przeszkadzać i wszystkich traktować jak potencjalnych przestępców.
Rada Nadzoru
rok temu
Pis nigdy nie miał planów,tam zawsze panuje chaos i niewiedza.Dla nich jest najważniejsze że Koliber z Żoliborza ciągle jest wodzem
aksel
rok temu
Ciekawe po ile był ten chleb co go działacze PO zostawili przy śmietniku?
Mistrz Polika...
rok temu
Polska skarbówka pływa w oparach absurdu
...
Następna strona