Przyjęta ustawa zakłada 1,5-krotny wzrost podatków dla międzynarodowych firm działających w Ukrainie, które po wybuchu wojny w Ukrainie nie zaprzestały działalności w Rosji.
"Międzynarodowe firmy, których spółki zależne nadal działają w Rosji, zostaną opodatkowane współczynnikiem 1,5 w stosunku do stawek podatku dochodowego od osób prawnych, podatku środowiskowego, czynszu i podatku od nieruchomości" - powiedziała, cytowana przez Rzeczpospolitą, Elena Szuliak, szefowa frakcji Sługa Narodu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Uchwalone przepisy zakładają także, że ukraiński skarb państwa przejmie wszystkie aktywa rosyjskie na swoim terytorium.
"Prawo mówi, że wszelki znacjonalizowany majątek zostanie wykorzystany jako przyszłe zadośćuczynienie na rzecz naszego kraju, który stał się celem agresji Rosji" - powiedziała Elena Szuliak, cytowana przez Rzeczpospolitą.
Choć lista przedsiębiorstw, które jasno dały sygnał światu, że nie akceptują wojny w Ukrainie, jest bardzo długa, to nie brakuje również takich, które nie wycofały się z Rosji Profesor Jeffrey Sonnenfeld stworzył "listę wstydu" na której umieszcza te koncerny, którym zarabianie w Rosji nie przeszkadza. I tak głośno już było o takich firmach, jak Leroy Merlin, czy Auchan, które zdecydowały się zostać w Rosji. Na tej liście są także polskie firmy, np. Cersanit, producent ceramiki sanitarnej.
Na firmy, które nadal prowadzą działalność w Rosji, wylała się fala krytyki, Internauci namawiają do bojkotu produktów tych koncernów. I jak przekonuje bank PKO BP, bojkot konsumencki działa.
Bank PKO BP poinformował, że dane o płatnościach kartami banku PKO pokazują, że sieci, które pozostały aktywne w Rosji, mają niższą dynamikę obrotów niż konkurencja.