Nowelizacja ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych oraz niektórych innych ustaw zakłada, że od 1 lipca 2022 r. niższa stawka PIT spadnie z 17 proc. na 12 proc. Zlikwidowana zostanie ulga dla klasy średniej. Kwota wolna pozostanie na poziomie 30 tys. zł, a próg podatkowy na poziomie 120 tys. zł. Jednocześnie wprowadzone zostanie odliczenie części składki zdrowotnej od podstawy opodatkowania dla niektórych przedsiębiorców.
Wiceminister finansów Artur Soboń podkreślił podczas pierwszego czytania w Sejmie, że po debacie publicznej projekt został skorygowany, uwzględniając głosy księgowych, doradców podatkowych, dostawców oprogramowania IT, przedsiębiorców, związków zawodowych, organizacji społecznych i samorządów. Wśród uwzględnionych uwag wymienił m.in. ponowną możliwość wyboru przez przedsiębiorców formy opodatkowania, zarówno w zeznaniu rocznym, jak i od połowy tego roku.
Ten projekt jest nie tylko oczekiwany, ale też jest projektem, który powstawał wspólnie. Oznacza obniżkę podatków na skali o 5 pkt proc., co w praktyce oznacza, że mamy 30 proc. niższe podatki na skali podatkowej (...) Traktujemy ten projekt także jako wzmocnienie naszej odporności gospodarczej poprzez to, że w kieszeniach Polaków zostaną dodatkowe pieniądze - powiedział wiceminister.
Podkreślił, że po zmianach system podatkowy będzie bardziej przewidywalny, zrozumiały i czytelny z punktu widzenia podatników, płatników, a także księgowych. "Nie ma mowy o żadnym chaosie, dualizmie czy kilku systemach podatkowych w ciągu jednego roku. Będzie jeden system podatkowy od 1 stycznia do 31 grudnia, a jednolity system zaliczek od 1 lipca" - stwierdził wiceszef MF.
Dalsza część artykułu znajduje się pod materiałem wideo
Opozycja krytykuje. Nowelizacja to "nowy chaos"
Andrzej Kosztowniak (PiS) zadeklarował, że jego klub będzie głosował za projektem. Zaznaczył, że projekt jest "jednoznacznie pozytywny" dla polskiego podatnika i wychodzi naprzeciw oczekiwaniom społecznym, bo obniża podatki.
Jarosław Urbaniak (KO) stwierdził, że część Polaków określa proponowaną zmianę systemu podatkowego jako "nowy, nowy chaos".
To trzeci system podatkowy w tym roku, a zaczęliśmy dopiero drugi kwartał. To przerasta wszelką wyobraźnię, jak można wprowadzić trzeci system podatkowy i jeszcze mówić, że się Polakom polepszy - mówił Urbaniak.
Dariusz Wieczorek (Lewica) zarzucił, że nie ma żadnej obniżki podatków, bo od tego roku Polacy płacą 9 proc. składki zdrowotnej po zlikwidowaniu jej odpisu. "Powinniście powrócić do tego, co w 2021 r. i poważnie pracować nad systemem podatkowym" - ocenił. Pytał też, jak rząd zamierza zrekompensować samorządom mniejsze wpływy z PIT. Zadeklarował, że Lewica będzie pracować nad projektem, jednocześnie podkreślając, że to PiS "wprowadził ten bałagan i będzie za niego odpowiadać".
Krzysztof Paszyk (Koalicja Polska) przekonywał, że projekt nie rozwiązuje problemów, które stworzył podatkowy Polski Ład. "Zmiany podatkowe trzeba przygotowywać, dyskutować, a nie dokonywać operacji na otwartym sercu i to kiedy pacjent ledwo zipie" - powiedział. Zauważył, że zmiany są neutralne dla osób otrzymujących płacę minimalną, natomiast osoby z dochodami ok. 4 tys. zyskają 35 zł, a z zarobkami 10 tys. zł - 200 zł miesięcznie. Zapowiedział, że jego klub będzie aktywnie uczestniczyć w pracach nad projektem, natomiast będzie surowo recenzować niedociągnięcia.
Artur Dziambor (Konfederacja) nazwał projekt "tarczą antynowoładową", z kolei Mirosław Suchoń (Polska 2050) wyraził obawy, że proponowane przepisy będą "kolejną odsłoną chaosu". Jak dodał, koło Polska 2050 oczekuje rzeczowej i merytorycznej debaty nad projektem, a nie chaotycznego pośpiechu. "Być może w rezultacie projekt uda się poprawić" - powiedział.
Joanna Senyszyn (Polska Partia Socjalistyczna) oceniła, że Polski Ład jest "takim knotem, że wymaga ciągłych zmian, by udobruchać suwerena".
Soboń: to dziś mamy dualizm podatkowy
Odpowiadając opozycji Soboń podkreślił, że to dziś mamy dualizm zaliczkowy, który przysparza dodatkowej pracy księgowym.
Po 1 lipca będzie jednolity system zaliczek. W zeznaniu rocznym nie będzie żadnego wyboru, który podatnik będzie dokonywał, rok podatkowy będzie rozliczony w oparciu o to, co dziś proponujemy. Argument o chaosie jest nieprawdziwy - odparł wiceminister.
Poinformował, że zostaną wprowadzone mechanizmy rekompensujące obniżkę PIT organizacjom pożytku publicznego i samorządom. Jak wyjaśnił, w przypadku OPP będzie to kwota z budżetu państwa, natomiast w przypadku samorządów będzie działała reguła stabilizująca finanse samorządu terytorialnego. "Myślimy też o udziałach samorządów w podatkach, w których dziś jeszcze nie mają udziału" – powiedział.