Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. PRC
|
aktualizacja

Zbliża się ważny termin. Nie zdziw się, gdy wypłata będzie niższa

18
Podziel się:

Z początkiem lipca część podatników może zapłacić wyższe zaliczki na podatek dochodowy. Chodzi np. o zarabiających do 12,8 tys. zł miesięcznie brutto, którzy nie złożyli PIT-2 – przypomina Ministerstwo Finansów. Wzrost zaliczek oznacza realny spadek miesięcznego wynagrodzenia netto.

Zbliża się ważny termin. Nie zdziw się, gdy wypłata będzie niższa
Wzrost zaliczek oznacza realny spadek miesięcznego wynagrodzenia netto. (Adobe Stock, ANNA Stankiewicz)

"Likwidacja z dniem 01.07.2022 r. niektórych rozwiązań, które weszły w życie od 01.01.2022 r. i w trakcie 2022 r. oraz rozłożenie na etapy nowelizacji Niskie Podatki sprawia, że choć całościowo obciążenia podatkowe spadają, to przejściowo niektóre grupy zapłacą wyższe zaliczki na podatek" – podało Ministerstwo Finansów w opublikowanym w poniedziałek komunikacie.

Według informacji przedstawionej przez MF, wzrost zaliczek na podatek, czyli spadek miesięcznego wynagrodzenia netto mogą odczuć osoby zatrudnione na umowę o pracę, które nie złożyły PIT-2. Powodem jest uchylenie przepisu ustawy, nakazującego rozliczać zaliczki wg zasad z 2021 r.

Podobnie będzie wskutek etatowców, których zarobki wynoszą 10,3-12,8 tys. zł brutto miesięcznie, nawet jeśli złożyli PIT-2. Oni także odczują wzrost zaliczek na podatek wskutek odmrożenia zaliczek na PIT – podaje resort finansów.

To przejściowy spadek?

"Co więcej wzrost zaliczek dla tych osób ma charakter przejściowy, gdyż zyskują one w dalszej części roku w wyniku podwyższenia progu podatkowego (z 85 528 zł do 120 000 zł), co w zaliczkach miesięcznych odczują jednak dopiero w ostatnich miesiącach roku. Gdyby nie zmiana to osoby te płaciłyby znacznie wyższe zaliczki po przekroczeniu progu (85 528 zł), i to nawet dwukrotnie lub trzykrotnie" – wyjaśniano w komunikacie MF.

Wskazano w nim, że podobną sytuację będą mieli mundurowi, którzy zarabiają do 12,8 tys. zł brutto miesięcznie i nie złożyli PIT-2 oraz ci funkcjonariusze, którzy ten formularz złożyli, ale zarabiają miedzy 8,9 tys. zł a 12,8 tys. zł miesięcznie.

Zobacz także: Dlaczego studio z Litwy, pracujące dla Atari, przywozi 50 pracowników na konferencję do Poznania?

"Podobnie jak u etatowców wzrost zaliczek dla tej grupy osób ma charakter przejściowy, gdyż zysk pojawia się u nich w dalszej części roku w wyniku podwyższenia progu podatkowego (z 85 528 zł do 120 000 zł), co w zaliczkach miesięcznych odczują jednak dopiero w ostatnich miesiącach roku. Gdyby nie zmiana to osoby te również płaciłyby znacznie wyższe zaliczki po przekroczeniu progu (85 528 zł)" – wyjaśniono w komunikacie resortu.

Zleceniobiorcy również odczują

Spadek miesięcznego wynagrodzenia netto odczują także zleceniobiorcy przy zarobkach do 12,8 tys. zł miesięcznie. W tym przypadku także powodem będzie uchylenie przepisu utrzymującego zaliczki na poziomie z 2021 r."Dodatkową przyczyną jest też brak możliwości stosowania kwoty wolnej w trakcie roku przy zaliczkach na PIT. Co więcej, problem rozwiąże się z początkiem 2023 r., bo wtedy to wejdą w życie przepisy pozwalające na stosowanie kwoty wolnej w trakcie roku przy umowach zlecenia" – podano w komunikacie.

Resort wskazał, że mimo wyższych zaliczek na podatek zleceniobiorcy skorzystają na owych rozwiązaniach przy rozliczeniu rocznym. Poza tym przypomniał, że zleceniobiorca może wystąpić do naczelnika urzędu skarbowego z wnioskiem o ograniczenie poboru zaliczek na podatek przez płatnika.

"Zaliczka występuje u niego bowiem z uwagi na brak możliwości stosowania kwoty zmniejszającej podatek w ciągu roku, podczas gdy podatek często nie jest w ogóle należny (np. przy zarobkach 3 200 zł brutto miesięcznie za rok podatek wyniesie 0 zł)" – wskazano w komunikacie.

Kolejną grupą, która według MF zapłaci od lipca 2022 r. wyższą zaliczkę na podatek dochodowy, są emeryci, których emerytura wynosi między 9,4 tys. zł a 12,8 tys. zł miesięcznie. Oni również odczują uchylenie przepisu utrzymującego zaliczki na poziomie z 2021 r.

"Wzrost zaliczek dla tej grupy osób ma charakter przejściowy, gdyż podatnicy zyskają w dalszej części roku w wyniku podwyższenia progu podatkowego (z 85 528 zł do 120 000 zł), co w zaliczkach miesięcznych będzie odczuwalne dopiero w ostatnich miesiącach roku. Tacy emeryci również musieliby w ostatnich miesiącach roku – gdyby nie reforma – zapłacić dwu lub trzykrotnie wyższe zaliczki niż faktycznie zapłacą po przekroczeniu progu (85 528 zł)" – wskazano w komunikacie.

Większe zaliczki mogą płacić także osoby, które mają wiele źródeł dochodów. MF stwierdziło, że powodów tego wzrostu może być kilka.

"Pierwszą z nich jest uchylenie mechanizmu rolowania zaliczek, czyli odmrożenie zaliczek na PIT, drugą – możliwość stosowania kwoty wolnej od podatku tylko u jednego płatnika (podział kwoty wolnej na 3 płatników wejdzie w życie od 1 stycznia 2023 r.), brak możliwości stosowania kwoty wolnej przy umowach zlecenia (zmiana w tym zakresie wejdzie w życie 1 stycznia 2023 r.) oraz pobieranie składki zdrowotnej od każdej umowy i brak możliwości jej odliczenia" – podał resort.

To nie oznacza straty w rozliczeniu rocznym

Według wyjaśnień ministerstwa, spadek miesięcznego wynagrodzenia netto będzie dotyczył drugiego lub kolejnego źródła przychodów, za to w tym źródle przychodów, w którym zastosowany został PIT-2, zaliczki na podatek dochodowy mogą się zmniejszyć.

"Warto pamiętać, że wzrost zaliczek na podatek oznacza niższe wynagrodzenie miesięczne, nie oznacza straty w rozliczeniu rocznym. W nowelizacji ustawy +Niskie Podatki+ w rozliczeniu rocznym większość podatników zyskuje zarówno w stosunku do 2021 r., jak i w odniesieniu do zasad wprowadzonych w styczniu 2022 r. Wyższe zaliczki od lipca 2022 roku zmniejszają ryzyko, dużych dopłat przy rozliczeniu rocznym za 2022 r." – stwierdzono w wyjaśnieniach MF.

Resort przypomniał także, że PIT-2 to oświadczenie pracownika, które upoważnia pracodawcę do pomniejszenia zaliczki na podatek za dany miesiąc o kwotę zmniejszającą podatek. PIT-2 składa się raz, najczęściej zaraz po podjęciu pracy u danego pracodawcy. PIT-2 może być również złożony w trakcie roku podatkowego. Płatnik odlicza kwotę stanowiącą 1/12 kwoty zmniejszającej podatek, najpóźniej od miesiąca następującego po miesiącu, w którym otrzymał to oświadczenie. Raz złożony PIT-2 zachowuje ważność w kolejnych latach podatkowych, aż do jego odwołania przez pracownika.

"Zatem od przyszłego roku pracownicy nie będą zobligowani do ponownego złożenia PIT-2 (poprzednio złożony będzie nadal aktualny). Oczywiście, jeżeli będą chcieli dokonać zmian w złożonym oświadczeniu (np. podzielić 1/12 kwoty zmniejszającej zaliczkę na kilku płatników), to złożą nowy PIT-2 (na druku opracowanym w MF lub na innym przygotowanym przez płatnika, albo poprzez system kadrowo-płacowy)" – wyjaśniono w komunikacie MF.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(18)
WYRÓŻNIONE
Bankrut
2 lata temu
Polska to mistrz świata w okradaniu własnych obywateli i gnojeniu małych firm
EWA
2 lata temu
Złodziejskie państwo …..
Kazik
2 lata temu
Nigdy nie było takiego burdelu !!!
NAJNOWSZE KOMENTARZE (18)
TomKs
2 lata temu
Czyli jak zwykle. Podatek jest obniżony, ale jednak zapłacimy więcej. I zarobimy mniej. W sumie nie jestem zaskoczony, ale jedno bardzo chciałbym wiedzieć - czy oni to tak sprytnie policzyli, czy chcieli dobrze, a wyszło jak zwykle...
Plugastwo i S...
2 lata temu
Dziękujemy wszystkim tym którzy głososwali na pisuarów
pytam
2 lata temu
Czy jest kraj na świecie z jeszcze bardziej głupimi, złodziejskimi, bezkarnymi i oszukującymi rządzącymi ????
Tama
2 lata temu
Kupa nieudaczników w rządzie i będzie brudem niesamowity
Mmm
2 lata temu
Za pracę po nocach, czym zdrowiem przypłaciłem dostałem w tym roku nagrodę 10000 zł i naprawdę podbudowało to człowieka. Wiecie ile realnie dostałem pieniążków?? Coś nie całe 7000 zł. Doznaliśmy szoku, jakby tego mało było to jeszcze wynagrodzenie z tytułu umowy o pracę niższe. Zarabiając najniższą krajową na pełnym etacie na rękę jakieś 2200 zł. I z tego jeszcze zabrali bo przekroczyłem ich złodziejskie przepisy dostałem jakieś 1600 zł. I teraz czytam że jeszcze coś??? Składki zdrowotne odliczają. Jestem programistą i mam dość tego kraju powoli. Wszędzie są podatki, ale nie sądzę aby gdzie indziej były te przepisy tak posrane... Czy zatem warto niszczyć sobie zdrowie??? Dość, ludzie w tym kraju dają się nie stety owijać wokół tłustych paluchów kolejnych rządzących. Obrzydliwe jak traktuje się ludzi z inicjatywą i chcących pracować. Dlaczego mam płacić więcej na nie robów i nie mówię o ludziach nie pełnosprawnych, czy chorych. Dlaczego złodziejstwo w tym kraju jest tak bezczelnie tolerowane... Nie dobrze się robi, trzeba się z tego kraju wynosić trudno.