Serwer produkcyjny został zidentyfikowany – funkcjonariusze potwierdzili, że należy on do Zakładów Mięsnych Henryk Kania. Po czterech dniach od znalezienia trafił on do siedziby firmy.
"Zarządca ustanowiony dla spółki w przyspieszonym postępowaniu układowym – Mirosław Mozdżeń powziął wiadomość, iż po dniu złożenia przedmiotowego zawiadomienia, organy ścigania (Centralne Biuro Śledcze Policji)
odnalazły przedmiotowy serwer na terenie nieruchomości należącej do osoby trzeciej i go zabezpieczyły" – napisano w komunikacie.
W połowie września Mozdżeń złożył do prokuratury rejonowej w Katowicach zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstw przez członków zarządu. Chodziło m.in. o przywłaszczenie serwera spółki oraz danych znajdujących się na nim.
Mozdżeń również zarzucał, że osoby, które przywłaszczyły serwer, "nie miały prawa wyłącznie nim rozporządzać". Brak serwera nie pozwalał zarządcy spółki w restrukturyzacji na prowadzenie działalności.
Zarządcy spółki ugasili jeden pożar, a na horyzoncie już pojawił się kolejny, ponieważ zgodnie z postanowieniem urzędu skarbowego w Bielsku-Białej spółka nie otrzyma zwrotu VAT-u od towarów i usług za czerwiec i lipiec 2019 roku.
W uzasadnieniu fiskus tłumaczył, że ZM Henryk Kania nie może odliczyć sobie zawnioskowanej przez siebie kwoty od podatku, ponieważ jest już ona zajęta przez Prokuraturę Regionalną w Katowicach.
ZM Henryk Kania jest notowany na warszawskiej giełdzie. Przychody spółki ze sprzedaży wyniosły 1,14 mld złotych w 2018 roku.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl