Przedmioty antykwaryczne importowane z kolekcji amerykańskich, brytyjskich czy azjatyckich, podobnie jak prace części artystów tworzących w Polsce, objęte zostały stawką 23 proc. podatku VAT który naliczany będzie od całej wartości obiektu - przypomina gazeta.
Dom aukcyjny tymczasem przeważnie przyjmuje na licytację dzieła na zasadach umowy komisowej, a więc jego zarobek sprowadza się do prowizji, a nie pełnej ceny "przybitej młotkiem" - podkreśla GW.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przy imporcie dzieł spoza unijnych granic obowiązywała dotychczas 8-proc. stawka VAT, natomiast dom aukcyjny rozliczał się na zasadach VAT-marża, płacąc podatek od swojej prowizji. Obecnie, kiedy VAT w wysokości 23 proc. objąć ma pełną cenę sprzedaży dzieła, jak również aukcyjną prowizję, kalkulacje biznesowe związane ze sprowadzaniem obrazów do Polski zupełnie się załamują - zauważa cytowany przez gazetę Konrad Szukalski, właściciel domu aukcyjnego Agra-Art.
Jak zaznacza gazeta, nowe prawo obejmuje jednak nie tylko obiekty, których przywóz zaplanowano na ten rok, ale i sprowadzone do Polski przed legislacyjną zmianą. Przytacza szacunki internetowego domu aukcyjnego OneBid, z których wynika, że część sprowadzonych dzieł nie trafiła jeszcze na licytacje.
Nowe przepisy związane są z dyrektywą unijną, która miała na celu ujednolicenie reguł opodatkowania VAT m.in. na rynku dzieł sztuki i przedmiotów kolekcjonerskich. Sposób implementacji dyrektywy w Polsce prowadzi w wielu przypadkach do obciążenia pełną 23-proc. stawką VAT nie tylko marży, ale całej ceny sprzedaży.
Doradca podatkowy związany z domem aukcyjnym Art in House Marek Karasiewicz wskazuje jednak, że np. we Francji przy okazji zmiany przepisów wprowadzono możliwość zastosowania VAT według stawki 5,5 proc. dla dostaw dzieł sztuki przez pośredników, a Niemczech stawka spadła do 7 proc.