Urzędy Skarbowe właśnie wydały nowe interpretacje nakazujące opłacenie podatków od darowizn od najbliższej rodziny - donosi Wyborcza.biz. "Okazuje się, że skarbówka wykorzystuje nasze niedopatrzenia czy zwykłą nieuwagę, a wtedy na wygraną ze służbami skarbowymi nie mamy szans" - czytamy. Serwis opisuje m.in. przypadek pani Katarzyny (imię zmienione), która poprosiła o wsparcie finansowe swoją mamę. Środki zostały wypłacone, następnie bohaterka otrzymała gotówkę do ręki i wpłaciła pieniądze na swoje konto.
Skarbówka żąda podatku od darowizny od najbliższej rodziny
"Pani Katarzyna, przekonana, że nie musi płacić żadnej daniny, złożyła do skarbówki formularz podatkowy SD-Z2 (uprawnia on do zwolnienia z podatku od spadków i darowizn). Niedługo później kobieta dostała jednak informację od fiskusa, że zwolnienie od podatku ją nie obejmuje" - pisze Wyborcza.biz. Urzędnicy argumentują, że pani Katarzyna "nie spełniła warunków uprawiających do zwolnienia, ponieważ sama wpłaciła pieniądze na swoje konto".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kobieta wystąpiła z wnioskiem o interpretację. Wskazała na fakt, że pracownik banku, nadzorując przebieg transakcji, nie zgłaszał wobec niej uwag. Skarbówka podkreśla jednak, że to nie pracownik banku jest odpowiedzialny za spełnienie warunków dotyczących zwolnienia z podatku od darowizn.
W przytoczonej przez Wyborcza.biz opinii Przemysława Hinca, doradcy podatkowego, członka zarządu PJH Doradztwo Gospodarcze, czytamy, że osoba, która chce skorzystać ze zwolnienia podatkowego, musi postępować zgodnie z przepisami regulowanymi przez ustawę o podatku od spadków i darowizn. Dodaje jednak, że ulga od podatku została opracowana w sposób nadmiernie sformalizowany.
Z uzasadnienia projektu wprowadzającego tę ulgę do systemu prawa podatkowego wynika bowiem, że najważniejszym celem nowelizacji było z jednej strony zwolnienie z opodatkowania transferów majątkowych w najbliższej rodzinie, z drugiej wykluczenie możliwości fikcyjnego przekazywania pieniędzy i pod pozorem darowizny legalizowania środków pochodzących ze źródeł nieujawnionych - wskazuje Hinc.
Przypomnijmy: 20 marca ubiegłego roku Naczelny Sąd Administracyjny zdecydował, że z podatku od darowizn gotówkowych między osobami najbliższymi zwolnione są osoby, które udokumentują wpłatę tych środków pieniężnych na rachunek płatniczy. Muszą zrobić to w sposób zapewniający identyfikację stron umowy. Mówiąc wprost: obdarowany skorzysta ze zwolnienia tylko pod warunkiem, że pieniądze wpłyną bezpośrednio na jego konto.
Łukasz Bączyk, szef działu podatkowego ASB Group, w rozmowie z money.pl podkreśla, że orzeczenie NSA tak naprawdę niczego w praktyce nie zmienia, a tylko doprecyzowuje już istniejące przepisy. Ekspert zaznacza, że do tej pory przekazanie gotówki do ręki w ramach darowizny było ryzykowne.
- Przepisy regulują sprawę dosyć jasno. Obdarowany skorzysta ze zwolnienia tylko pod warunkiem, że pieniądze wpłyną bezpośrednio na jego konto przelewem lub przekazem pocztowym - zaznacza ekspert.
Ile wynosi podatek od darowizny?
Wysokość podatku od darowizn związana jest z wartością darowizny oraz przynależnością darczyńcy i obdarowanego do poszczególnych grup podatkowych.
Podatkowi nie podlega otrzymanie darowizny o wartości nieprzekraczającej kwoty wolnej od podatku, która wynosi:
- 36 120 zł – dla osób należących do I grupy podatkowej: małżonek, wstępni (rodzice, dziadkowie, pradziadkowie), zstępni (dzieci, wnuki, prawnuki), pasierb, ojczym, macocha, rodzeństwo, teściowie, zięć, synowa,
- 27 090 zł – dla osób należących do II grupy podatkowej: np. dzieci siostry, wnuki brata, rodzeństwo rodziców, zstępni i małżonkowie pasierbów, małżonkowie rodzeństwa i rodzeństwo małżonków,
- 5 733 zł – dla osób należących do III grupy podatkowej: pozostali nabywcy.
Musimy jednak pamiętać, że w ciągu pięciu lat wartość przekazanych darowizn od jednej osoby kumuluje się, więc jeżeli przekroczy określony próg, trzeba się będzie rozliczyć z fiskusem.