- To przeszukanie jest nie do obrony - tak na łamach "Gazety Wyborczej" ocenia spóźnione wejście CBA do biura byłego szefa KNF Marka Chrzanowskiego.
Wezwany przez premiera, by złożyć wyjaśnienia w tzw. aferze KNF i odpowiedzieć na podejrzenie próby korupcji, były przewodniczący zdążył wrócić samolotem z Singapuru, złożyć dymisję przed szefem rządu i trzy godziny spędzić w swoim gabinecie, zanim wkroczyło CBA.
Agenci dokonali przeszukania dopiero 24 godzinypo wszczęciu śledztwa w sprawie korupcji, tłumacząc, że musieli czekać na polecenie prokuratury. Paweł Wojtunik, były szef CBA, wątpi w takie argumenty.
Zobacz także:href="https://www.money.pl/sekcja/aferaknf/afera-knf-agenci-cba-przeszukali-mieszkanie,53,0,2421813.html"> Afera KNF. Agenci CBA przeszukali mieszkanie Marka Chrzanowskiego
W wywiadzie z "Gazetą" podkreśla, że CBA nie zawsze musi czekać na nakaz prokuratorski. Może zrobić przeszukanie w trybie niecierpiącym zwłoki, na legitymację. Potem przeszukanie zatwierdza prokurator. Jest przekonany, że opieszałość wynika z działań politycznych.
- To nie jest tak, że CBA nie umie zrobić szybkiego przeszukania. Kiedy chce, to potrafi np. wejść o 6 rano do domu byłego komendanta głównego policji, powalić go na ziemię przy dzieciach i skoordynować to z prokuraturą i mediami. Widocznie w sprawie KNF takiej motywacji zabrakło – mówi dziennikarce "Gazety Wyborczej".
W jego przekonaniu CBA powinno wkroczyć w pierwszym możliwym momencie po uzyskaniu informacji o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. - Efektywne, skuteczne przeszukanie powinno być przeprowadzone z zaskoczenia, tak by zabezpieczyć wszystkie możliwe dowody – stwierdza Wojtunik.
Jak tłumaczy, każde przeszukanie czy oględziny są unikalne i niepowtarzalne. - Nie da się go powtórzyć, to jest błąd nie do naprawy.
Jego zdaniem, gdyby dzisiaj prokuratorem generalnym był fachowiec niezależny od polityków, a szefem CBA apolityczny profesjonalista, a nie osoba wywodząca się z partii, to i śledczy z prokuratury, i agenci CBA działaliby inaczej.
- Nie znam takiej sytuacji w Europie, Azji, czy nawet Afryce, by na czele takich instytucji stali politycy – stwierdził w rozmowie z dziennikiem.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez * *dziejesie.wp.pl