"Fundacja Grzegorza Biereckiego Kocham Podlasie" zamierzała otworzyć rachunek techniczny w Getin Noble Bank - ujawnia "Gazeta Wyborcza". Fundacja chciała w kwietniu 2015 r. zdeponować w banku Leszka Czarneckiego pieniądze z Kasy Krajowej SKOK.
W aferze KNF, oprócz wątku oferowania przychylności dla Getin Noble Banku w zamian za 40 mln zł wynagrodzenia dla prawnika wskazanego przez byłego szefa Komisji Marka Chrzanowskiego, pojawia się też wątek senatora PiS Grzegorza Biereckiego, twórcy SKOK-ów.
Podczas rozmowy z Markiem Chrzanowskim właściciel Getin Banku Leszek Czarnecki opowiadał, jak twórca kas przyszedł do niego z depozytem na 60-70 mln zł. Dodawał też, że jest wściekły na PO za SKOK-i.
"Gazeta Wyborcza" opublikowała stenogram z rozmowy Czarnecki-Chrzanowski, do której doszło w marcu tego roku.
Czarnecki przytoczył historię "mniej więcej sprzed trzech lat". Biznesmen opowiada, jak do jego banku przyszedł Grzegorz Bierecki, twórca i wieloletni prezes kasy krajowej SKOK-ów.
- On przyszedł do nas do banku z prośbą włożenia depozytu. Już w tej chwili nie pamiętam, 60-70 mln zł. Na początku powiedzieliśmy mu, że to za duży depozyt [..]. Ostatnia rzecz, jakiej chciałem, to przyjmować depozyt od Biereckiego, to był szczyt tej całej awantury, widocznie chodził po wszystkich bankach - opowiadał Leszek Czarnecki.
- Ja się po prostu boję tych pieniędzy, nie wiem, co będzie dalej. Czy przypadkiem nie będę miał gdzieś podejrzenia o współudział w praniu brudnych pieniędzy, jak się okaże, [że] on te pieniądze ma nielegalnie wyciągnięte ze SKOK-ów - mówi dalej Czarnecki.
Bierencki zaprzecza
Senator Bierecki zaprzecza, że chciał założyć lokatę w banku Leszka Czarneckiego. Jak pisze "Gazeta Wyborcza", owszem, nie on o to zabiegał, lecz "Fundacja Grzegorza Biereckiego Kocham Podlasie".
Senator PiS założył ją po wejściu do parlamentu w 2011 r. W zarządzie jest jego rodzina: Dominik, Jakub i Marzena.
Według nieoficjalnych informacji GW, Kasa Krajowa SKOK z Getinem skontaktowała się 13 kwietnia 2015 r. Chciała otworzyć w banku rachunek techniczny, na którym "Fundacja Grzegorza Biereckiego Kocham Podlasie" utworzy lokatę. Nie wiemy, o jaką kwotę chodzi.
Bank tego samego dnia dowiaduje się o kłopotach Biereckiego. "Gdańska prokuratura apelacyjna wszczęła w poniedziałek śledztwo, w którym zbada, czy nie doszło do nieprawidłowości w związku z likwidacją Fundacji na rzecz Polskich Związków Kredytowych, będącej głównym udziałowcem Krajowej Spółdzielczej Kasy Oszczędnościowo-Kredytowej. Chodzi o 77 mln zł" – przypomina swój tekst GW.
Ostatecznie bank odmówił zawarcia umowy z "Fundacją Grzegorza Biereckiego Kocham Podlasie". Na odmowę banku – pisze nieoficjalnie "GW"– zareagował Dominik Bierecki (syn senatora) z zarządu fundacji. Poskarżył się, że fundacja została źle potraktowana, a nawet miał grozić bankowi wytoczeniem sprawy sądowej.
Gazeta Wyborcza zapytała senatora czy jego fundacja chciała otworzyć konto w GNB czy nie? "Wypowiadam się tylko za siebie" – odpowiedział "GW" pisząc SMS i odesłał do Fundacji, jej strona internetowa nie działa, a numer telefonu nie odpowiada.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez * *dziejesie.wp.pl