Narodowy Bank Polski kontratakuje. Bank centralny skierował w tej sprawie szereg wniosków do Sądu Okręgowego w Warszawie. Jak wynika z informacji money.pl, sprawy dotyczą wyłącznie materiałów napisanych przez dziennikarzy dwóch tytułów. To tygodnik "Newsweek" i dziennik "Gazeta Wyborcza".
Zobacz też: KNF ma nowego szefa. Co teraz z bankami Leszka Czarneckiego
- Żądanie obejmuje zakazanie obowiązanym rozpowszechniania bezpodstawnych wypowiedzi naruszających dobra osobiste Narodowego Banku Polskiego, sugerujących niezgodne z prawem działania organów NBP przez insynuowanie, że prezes NBP uczestniczył w tzw. aferze KNF. Uprawniony żąda także nakazania tymczasowego usunięcia artykułów prasowych dotyczących tzw. afery KNF - tłumaczy money.pl Sylwia Urbańska, rzecznik Sądu Okręgowego w Warszawie. Jak informuje Urbańska, wnioski powinny zostać rozpatrzone w ciągu 7 dni.
Wnioski dotyczą konkretnych osób fizycznych, nie zaś redakcji. NBP chce, by usunięto kilka konkretnych artykułów, w których NBP jest wplątywane tzw. aferę KNF. Rzeczniczka sądu nie podaje personaliów dziennikarzy, których dotyczą wnioski NBP, ani redakcji, w których pracują. Znane są jednak tytuły tekstów, których usunięcia chciałby bank centralny.
I tak Narodowy Bank Polski żąda usunięcia między innymi materiału pt. "Grupa trzymająca władzę składa się z ludzi rządzących dziś Polską. Człowiek z Misia", którego autorem jest Cezary Michalski. Jednocześnie do sądu trafił identyczny wniosek w sprawie materiału o tytule "Prezes NBP i jego student", również publikowany w tygodniku "Newsweek". Autorem materiału jest dziennikarz biznesowy Radosław Omachel. Wnioski NBP dotyczą dwóch materiałów z 19 listopada.
Zdecydowanie więcej uwagi Narodowy Bank Polski poświęcił publikacjom w "Gazecie Wyborczej". Tu pojawia się blisko siedem tytułów (dotyczą zarówno materiałów publikowanych w prasie, jak i internecie - jeden wniosek może więc dotyczyć tego samego tekstu). I tutaj NBP wnioskuje o zabezpieczenie tekstów na przykład z 16, 19, 21 i 22 listopada.
Na liście jest "Ziobro, Morawiecki i afera KNF. Frakcje PiS walczą o władzę", czyli materiał Dominiki Wielowieyskiej. Sama dziennikarka potwierdziła już w mediach społecznościowych, że dostała informację od NBP i żądanie zaprzestania naruszania dóbr osobistych.
Wniosek dotyczy również materiału pt. "Tonący Glapiński brzydko się chwyta. Odpowiadamy prezesowi Narodowego Banku Polskiego", którego autorami są Wojciech Czuchnowski i Jarosław Kurski.
- Narodowy Bank Polski wszczął procedury prawne mające na celu ochronę dóbr osobistych instytucji zaufania publicznego również na drodze sądowej. Konieczność obrony dobrego imienia NBP wynika z jego ustrojowej pozycji i troski o szeroko rozumiane bezpieczeństwo ekonomiczne kraju - poinformował w piątek Narodowy Bank Polski.
W kontekście afery KNF media przypominają, że to właśnie obecny prezes NBP Adam Glapiński był osobą, która rekomendowała Marka Chrzanowskiego na stanowisko przewodniczącego Komisji Nadzoru Finansowego. Podczas spotkania Chrzanowski-Czarnecki nazwisko szefa NBP pojawiało się kilkukrotnie, mówiono również o planowanym spotkaniu z Glapińskim.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl