Po przesłuchaniu Marka Ch. prokuratura zdecydowała się wystąpić do sądu o areszt dla byłego urzędnika. Działanie śledczych ma związek z tzw. aferą KNF. W połowie listopada „Gazeta Wyborcza” opublikowała nagrania zrobione przez biznesmena Leszka Czarneckiego.
Według biznesmena, Ch. proponował mu spokój dla jego banków w zamian za 40 mln zł łapówki.
Prokuratura chce dla Marka Ch. dwóch miesięcy aresztu. Ten nie zgadza się z zarzutami stawianymi mu przez prokuraturę.
We wtorek prokuratura przerwała przesłuchanie Marka Ch. dopiero po godzinie 22 i kontynuowała je w środę. Jego wtorkowe zeznania zajmują 35 stron.
Marek Ch. miał we wtorek usłyszeć zarzut przekroczenia uprawnień przez funkcjonariusza publicznego w celu osiągnięcia korzyści osobistej przez inną osobę. Na razie jest to informacja od jego obrońcy Radosława Baszuka, prokuratura oficjalnie jej nie potwierdziła.
Za zarzucany czyn grozi za od roku do 10 lat pozbawienia wolności. Obrońca byłego szefa KNF poinformował w środę przed wznowieniem przesłuchania, że Ch. nie przyznaje się do winy.
Marek Ch. został we wtorek zatrzymany przez CBA i doprowadzony do prokuratury w Katowicach. Podstawą zatrzymania była ekspertyza nośników dostarczonych przez Leszka Czarneckiego, której dokonało ABW.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl