We wtorek nad ranem funkcjonariusze CBA zatrzymali byłego szefa KNF Marka Chrzanowskiego. Ma zostać przewieziony do prokuratury w Katowicach, gdzie zostaną mu przedstawione zarzuty korupcyjne. Zatrzymanie ma związek z nagraniami miliardera Leszka Czarneckiego, opublikowanymi przez "Gazetę Wyborczą".
Zatrzymanie miało miejsce 2 tygodnie po ujawnieniu nagrań. Zdaniem Michała Dworczyka, szefa Kancelarii Premiera, służby działały bez zarzutu.
- Od początku, kiedy ta sprawa ujrzała światło dzienne, wszystkie organy państwa pracują bardzo sprawnie i fakt [zatrzymania Chrzanowskiego - red.] wpisuje się w działania stosownych służb do tego powołanych. Premier po powzięciu informacji nt. sytuacji wokół KNF-u zareagował błyskawicznie. To doprowadziło do szybkiej dymisji szefa KNF-u. Odpowiednie służby zostały przez premiera "zadaniowane". Został powołany najpierw p.o. szefa KNF, a w ostatnich dniach nowy szef. Dzisiaj słyszymy o zatrzymaniu. Te wszystkie fakty są dowodem na to, że państwo sprawnie działa i radzi sobie nawet w kryzysowych sytuacjach – mówił w programie I Polskiego Radia Dworczyk, cytowany przez portal 300polityka.pl.
Money.pl od rana próbuje uzyskać komentarz prezesa Narodowego Banku Polskiego na temat zatrzymania byłego szefa KNF. Telefon Adama Glapińskiego nie odpowiada, a rzecznik NBP obiecuje kontakt w sprawie komentarza, ale na razie bez efektu.
Przypomnijmy, że wkrótce po wymuszonej rezygnacji Marka Chrzanowskiego szef NBP mówił, że były szef KNF "prezentuje najwyższe standardy: profesjonalne, merytoryczne, uczciwości, patriotyzmu". - Z mojego doświadczenia spełnia najwyższe standardy - ocenił szef NBP. Podkreślał wówczas, że Chrzanowski nie ma zarzutu korupcji, a śledztwo się toczy w sprawie.
Z kolei zdaniem posła PO Tomasza Siemoniaka do zatrzymania Chrzanowskiego doszło zdecydowanie za późno.
- Zatrzymanie byłego szefa KNF następuje 2 tygodnie po publikacji nagrania z propozycją korupcyjną! Pan Bóg w takim czasie dwukrotnie stworzyłby świat. A prokuratura i CBA dały najpierw kilka godzin na usunięcie dowodów z gabinetu, a potem tydzień na "sprzątniecie" mieszkania - napisał na Twitterze polityk.
Siemoniak odniósł się nie także do wtorkowego zatrzymania, ale także do poprzedniej akcji CBA. 14 listopada funkcjonariusze weszli do siedziby KNF. Wcześniej był w niej jednak Chrzanowski.
Jako nawiązanie do porannej akcji CBA można odebrać też wpis Romana Giertycha, który napisał na Twitterze jedynie "dzień dobry". Giertych jest prawnikiem Leszka Czarneckiego.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.