Kontrola to efekt stawianych przez Leszka Czarneckiego oskarżeń. Biznesmen twierdzi, że były już szef Komisji Nadzoru Finansowego Marek Chrzanowski złożył mu ofertę korupcyjną, chciał od niego 40 mln zł za przychylność wobec Getin Noble Banku i Idea Banku, których Czarnecki jest właścicielem.
Kontrola potrwa dwa miesiące, zaplanowano ją do 18 stycznia. Przeprowadzać ją będą trzy osoby, kontrolerzy z co najmniej kilkunastoletnim doświadczeniem.
Jak informuje RMF, bardzo ciekawie wygląda formalny temat tej kontroli narzucony przez pełniącego obowiązki szefa Komisji Nadzoru Finansowego Marcina Pachuckiego. A brzmi on: "Badanie prawidłowości procesu sprawowania nadzoru nad bankami Getin Noble Bank SA, Idea Bank SA oraz Plus Bank SA".
Te dwa pierwsze to banki Czarneckiego. Trzeci bank należy do Zygmunta Solorza.
W radzie nadzorczej Plus Banku zasiadał Grzegorz Kowalczyk, ten sam prawnik, którego Chrzanowski polecał Czarneckiemu. Według szefa Getin Noble Bank Chrzanowski chciał, by Kowalczyk dostał 40 milionów złotych wynagrodzenia.
To oznacza, że wewnętrzna kontrola w KNF ma sprawdzić, czy Marek Chrzanowski polecał Kowalczyka także Zygmuntowi Solorzowi i co chciał za zatrudnienie go.
Przeprowadzenie wewnętrznej kontroli zapowiedział w piątek pełniący obowiązki przewodniczącego KNF Marcin Pachucki. Przewodniczący KNF Marek Chrzanowski zrezygnował ze stanowiska w dniu publikacji "Gazety Wyborczej" na temat jego nieformalnej rozmowy z Leszkiem Czarneckim.
Na nagranej rozmowie 28 marca Chrzanowski zaoferował biznesmenowi przychylność wobec Getin Nobel Banku w zamian z zatrudnienie wskazanego prawnika za równowartość 1 proc. wartości jego grupy bankowej.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez * *dziejesie.wp.pl