*- Bez reform przestaniemy doganiać Zachód. Jeśli do braku reform dojdą antyreformy, to Polska zacznie się cofać, a bogate kraje zaczną nam uciekać - mówi money.pl profesor Leszek Balcerowicz. Były wicepremier odniósł się też do sprawy kryzysu imigracyjnego: - Chcemy się zachować według moralności Kalego? Pokazywać nikczemną twarz, którą wciskają zagranicy niektórzy politycy? Już nie mówię, że to jest skandaliczne, to jest głupie - powiedział money.pl. *
Były szef NBP podczas Forum Ekonomicznym w Krynicy krytykował nie tylko opieszałość rządzących w sprawie reform, ale też konkretne działania, w tym przedstawione przez Ministerstwo Finansów plany budżetowe. Na 2016 r. zaplanowano najwyższy w historii deficyt, przewyższający 54 mld zł.
- Z punktu widzenia tego, co w Polsce powinno się dziać, deficyt jest za wysoki, należy go zmniejszać - mówił. - Ale propozycje PiS-u są gorsze. Warto to porównywać, żeby nie mylić grypy z gruźlicą - dodał. Jego zdaniem rządy ekipy Jarosława Kaczyńskiego zakończą się katastrofą finansów publicznych.
Balcerowicz ostro skrytykował ministra finansów Mateusza Szczurka za słowa, że rząd dba o stabilność finansów państwa, jednocześnie odpowiadając na potrzeby Polaków. - Jakich Polaków? Grup roszczeniowych, które mówią: więcej, więcej, więcej? Poważny minister powinien szanować inteligencję i nie stosować takich sloganów - stwierdza.
W rozmowie z money.pl profesor odniósł się również do sprawy kryzysu migracyjnego, z którym zmaga się UE. - Złem i nikczemnością jest gra partii politycznych na najgorszych strunach: lęku, frustracji, nienawiści. - W efekcie Polska staje się krajem leżącym niedaleko Węgier za rządów premiera Viktora Orbana. Nam nie grozi zalew imigrantów, oni pójdą do krajów bogatszych - przekonuje prof. Balcerowicz. - Wielu Polaków pamięta, że po wprowadzeniu stanu wojennego wyjechało milion rodaków. A my chcemy się zachować według moralności Kalego? Pokazywać nikczemną twarz, którą wciskają zagranicy niektórzy politycy? Już nie mówię, że to jest skandaliczne, to jest głupie.