Grudniowy szczyt klimatyczny w Paryżu, może być światowym kamieniem milowym na drodze do porozumienia w sprawie ochrony klimatu. Jeśli oczywiście dogadają się przywódcy najbardziej uprzemysłowionych państw świata. - Jest szansa na osiągnięcie kompromisu, jeśli chodzi o wspólne cele emisyjne. Patrząc na to co się obecnie dzieje, szczególnie jeśli chodzi o stanowisko USA, rzeczywiście może dojść do porozumienia - mówi w wywiadzie dla money.pl minister Maciej Grabowski, ale dodaje, że Europa będzie się mogła cieszyć dopiero, kiedy te zapisy będą prawnie wiążące i monitorowane.
- To są konieczne warunki, żeby się na coś umawiać na poziomie międzynarodowym- mówi minister środowiska. - Jakie będą te ustalenia, tego jeszcze oczywiście powiedzieć nie mogę, negocjacje przed nami. Warto też podkreślić, że również z naszym udziałem, bo okazało się, że polskie doświadczenie może być tu cenne.
Minister zaznaczył, że organizacja w Warszawie szczytu klimatycznego była dobrym posunięciem, bo właśnie dzięki temu teraz zostaliśmy zaproszenie do negocjacyjnego stołu. - Francuzi zapraszają nas z tego właśnie względu do tych najbardziej kameralnych negocjacji - dodał Grabowski.
Do porozumienia w tej sprawie Europa, z resztą świata, zbliżała się już wielokrotnie, jednak za każdym razem te próby kończyły się na niczym. Minister wierzy jednak, że teraz nastał bardziej dogodny czas do tego by się wreszcie dogadać.
- Jeśli dojdzie do takiego kompromisu, jak w Kioto, kiedy udało się porozumieć co do 12 procent światowej emisji, to oczywiście nie będzie to żaden sukces, ale kompletna klapa. Jednak jeśli uda się porozumieć na poziomie 80 procent światowej emisji, to będzie to wielki sukces i przedsiębiorstwa będą mogły konkurować na równych zasadach.
Europa ponosi olbrzymie koszty związane z tym, że jest w awangardzie jeżeli chodzi o ochronę środowiska, traci na tym biznes, dla którego nadzieją jest kompromis w Paryżu pod koniec tego roku. Pytanie tylko czy unijny pakiet klimatyczny nie będzie bardzo kosztowny dla wielu dużych, polskich firm, i Polaków, którzy mogą drożej zapłacić za prąd.
Minister Grabowski konsekwentnie uspokaja i zapewnia, że tak się nie stanie. - Elektrownie, które dostaną pieniądze na modernizację, będą zużywały mniej paliwa i co się z tym wiążę będą mogły sporo oszczędzić. Dlatego nie ma powodu żeby jednostkowa cena prądu wzrosła - mówi minister Grabowski.