- Chciałbym móc ogłosić bezrobocie jednocyfrowe - mówi money.pl Władysław Kosiniak-Kamysz. Minister pracy zachęca jednak firmy, by nie tylko szukały pracowników, ale także płaciły im wysokie pensje. A z tym jest problem.
W sierpniu do urzędów pracy firmy zgłosiły aż 119 tys. ofert zatrudnienia. To absolutny rekord. Na dodatek Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej prognozuje jednocyfrowy wskaźnik stopy bezrobocia na koniec roku, choć zazwyczaj zimą firmy zwalniają.
- Liczba ofert pracy - to mnie najbardziej cieszy. 119 tys. to najlepszy sierpień odkąd prowadzimy tę analizę - mówi money.pl minister.
Kosiniak -Kamysz apeluje jednocześnie, by przedsiębiorcy zaczęli dbać także o jakość ogłoszeń i oferowanych w nich wynagrodzeń.
- Może być tak, że będzie praca, tylko nikt jej nie będzie chciał podjąć. Powodem będzie zbyt niskie wynagrodzenie lub to, że praca będzie za mało stabilna - stwierdza Kosiniak-Kamysz.
Minister dodaje, że właśnie kwestia oferowania etatów oraz kwestia wynagrodzenia są kluczowe dla Polaków szukających pracy. Przypomniał też, że w przyszłym roku odmrożone zostaną część wynagrodzeń w sferze budżetowej.
- Z serca gospodarczego Krynicy Zdrój apeluję do pracodawców: ich sukces będzie tylko wtedy pełny, kiedy przełoży się na wzrost wynagrodzeń i stabilność zatrudnienia - mówi minister.