Mam nadzieję, że do tego nie dojdzie. Tak zasolą wodę w Zalewie Wiślanym, a przy okazji jego dopływy, że cały ekosystem budowany tam latami ulegnie teraz drastycznej destrukcji. To gadanie o chwilowym otwieraniu śluzy mogą sobie między bajki włożyć. Przecież jak przez wieki było tylko jedno miejsce, gdzie wody Bałtyku się tam dostawały, to jak będą teraz dwa takie miejsca, to można sobie wyobrazić co się stanie. Wycinka drzew w Puszczy Białowieskiej podobno też miała ją uzdrowić. Kosztem tego, co mamy piekne w Polsce chcą uzdrowić przemysł. Zniszczą kolejne miejsce, zwolnią potem kilka osób, jak okaże się, że to było głupie, zarobi kto ma zarobić, a resztą nikt się nie przejmie. Za Niemca to wymyślili chociaż system z przeprawami kanałem elbląsko-ostródzkim, z którego Polacy teraz korzystają i zarabiają, i bardzo dobrze. Ale skoro istnieje problem polityczny z dostępem do Cieśniny Piławskiej, naturalnego dostępu do Bałtyku przez Zalew Wiślany, bo nasz znakomity MSZ nie potrafi tego załatwić, to jest okazja, aby Polacy ten przemysł ruszyli, ale mądrze, wykazali się np. innowacyjnym pomysłem i profesjonalną realizacją zachowując symbiozę wszystkiego co tam żyje, chociażby na miarę tych niemieckich systemów przeprawy. A my co proponujemy? Najmniej innowacyjny pomysł - przekop. Wstyd, nie ma się doprawdy czym chwalić. Niektóre dzieci z przedszkola są bardziej kreatywne. Idziemy na najgłupszą i destrukcyjną łatwiznę przekopując Mierzeję Wiślaną. Od setek lat ten teren jest nienaruszony, teraz PiS chce to też zmienić. Mam nadzieję, że do tego przekopania Ekolodzy nie dopuszczą.