Bez odpowiedniej oferty pozapłacowej nie sposób znaleźć dobrego pracownika - przekonuje w rozmowie z money.pl Julita Czyżewska, prezes PZU Zdrowie. I właśnie dlatego coraz częściej w firmach pojawiają się tzw. strefy zdrowia. Pracownik bez wychodzenia z firmy może przejść badania profilaktyczne.
- Jesteśmy na rynku prywatnej opieki medycznej od kilkunastu lat i od tego czasu wspieramy publiczną służbę zdrowia. Leczymy pacjentów, więc odciążamy płatnika publicznego. I działamy w zakresie rozwoju medycyny - mówi Julita Czyżewska, prezes PZU Zdrowie w rozmowie z money.pl. Z prezes rozmawiamy podczas Forum Ekonomicznego w Krynicy Zdrój. Zdaniem Julity Czyżewskiej prywatny biznes może wspierać publiczną system, a ubezpieczenia medyczne nie oznaczają końca klasycznej służby zdrowia. Jak biznes ubezpieczeniowy współdziała na tym polu?
- W ubiegłym roku PZU miało zaszczyt przekazać Centrum Onkologii w Bydgoszczy sprzęt do oraz pokrycia kosztów leczenia nowatorską metodą, służącą do podawania chemioterapii w areozolu pacjentom z chorobami nowotworowymi jamy brzusznej. Współpracujemy również z warszawskim Uniwersytetem Medycznym. W ten sposób nasi lekarze uczą się w nowoczesnych warunkach, przygotowują się do rzeczywistych problemów przy stole - dodaje w rozmowie z money.pl.
Firma z małą przychodnią
Zdaniem Czyżewskiej, prywatny sektor opieki medycznej w coraz większym stopniu będzie odpowiadał na przykład za profilaktykę zdrowotną. W jaki sposób? W firmach będą się pojawiać tzw. strefy zdrowia, czyli małe przychodnie w miejscu pracy. To tam pracownik trafi najszybciej do lekarza. A ten - biorąc pod uwagę charakter firmy – będzie wiedział, co należy badać.
- Chcemy wspierać społecznie odpowiedzialny biznes, dlatego stworzyliśmy programy profilaktyczne nakierowane na najczęstsze problemy zdrowotne pracowników. Od lat działamy na rynku ubezpieczeń, więc wiemy jakie choroby pracowników pojawiają się najczęściej w wybranych branżach. Na liście są na przykład problemy kardiologiczne, choroby kręgosłupa i wady postawy, zaburzenia psychiczne, zaburzenia odżywiania oraz uzależnienia - wyjaśnia.
Jak tłumaczy prezes Czyżewska, strefy zdrowia tworzone są przy okazji wydarzeń sportowych i kulturalnych oraz właśnie w zakładach pracy, które korzystają z ubezpieczeń grupowych w PZU. – Przez ostatnie kilka miesięcy takie strefy powstały w firmach, które w sumie zatrudniają ponad 20 tys. osób. Blisko połowa pracowników skorzystała z takiej okazji. Czasami jest obawa o badanie profilaktyczne, obawa przed tym co pokaże, ale wystarczy, że koledzy z pracy korzystają, by przełamać bariery - mówi prezes.
- Dostarczamy niezbędny sprzęt medyczny, obsługę logistyczną oraz opiekę medyczną profesjonalnej kadry. Dzięki temu pracownicy mają możliwość zadbania o swoje zdrowie bez konieczności wychodzenia z pracy, umawiania i koordynowania wizyt - dodaje.
Prezes PZU Zdrowie przekonuje, że impuls do organizacji wydarzeń idzie zarówno ze strony firmy, jak i również pracodawców. I nie sposób się temu dziwić. Niskie bezrobocie powoduje, że na rynku trwa prawdziwa walka o pracowników. W tej chwili nie sposób zatrudnić wykwalifikowanego pracownika bez dodatkowych benefitów - czyli świadczeń pozapłacowych. Najpopularniejszym są właśnie pakiety dodatkowego ubezpieczenia medycznego, które gwarantują
Z ubezpieczeń do innowacji
Jak tłumaczy prezes Czyżewska, rozwój prywatnego rynku opieki medycznej to jednocześnie coraz więcej nowych innowacji w medycynie.
- Już testujemy rozwiązania z pogranicza medycyny, ubezpieczeń i sztucznej inteligencji do diagnozowania chorób. Używamy takich rozwiązań, by prowadzić klienta za rękę od momentu zgłoszenia problemu do wstępnej diagnozy. Są już takie mechanizmy, które przeprowadzają wywiad medyczny zbliżony do tego lekarskiego - mówi.
Zdaniem Julity Czyżewskiej, pacjenci są gotowi na takie rozwiązania. Zdaniem prezes PZU Zdrowie to właśnie sztuczna inteligencja spowoduje zmniejszenie się liczby kolejek w przychodniach i szpitalach. Dlaczego? Bo spora część zadań lekarskich dotyczy poza medycznych usług - wypisywania recept czy informowania o leku. Takie zadania z powodzeniem mogłaby przejąć sztuczna inteligencja.