- Gdyby blockchain istniał sto lat temu, nie byłoby afery reprywatyzacyjnej, bo zapisy w księgach wieczystych byłyby niezaprzeczalne i jednoznaczne - mówi money.pl Julia Krysztofiak-Szopa, prezes Startup Poland.
Blockchain to znacznie więcej niż tylko kryptowaluty - przekonuje Julia Krysztofiak-Szopa. To po prostu tzw. rozproszony rejestr. To oznacza, że coś raz w nim zapisane pozostaje na wieczność, a tego zapisu nie da się usunąć ani go sfałszować. Wszystko dzięki temu, że technologia zapisuje te same informacje u wszystkich uczestników systemu. Dodatkowo każda zmiana zatwierdzana jest według określonych reguł, które muszą zgadzać się z kodem innych rejestrów. Nie można więc podrobić informacji, włamując się tylko do jednego z elementów systemu. Dzięki temu można je błyskawicznie odtworzyć.
- Związane z Polską startupy już realizują przełomowe wizje związane z nowymi technologiami. Ich założycielami są Polacy, którzy budują i rozwijają firmy niejednokrotnie poza granicami. W Niemczech, Dubaju lub na Malcie. Polsce ucieka wyjątkowa szansa - mówi prezes Startup Poland.
- Blockchain nie jest łatwą technologią, a ponieważ wciąż dynamicznie się rozwija, trudno nauczyć się go w kilka dni. Apelujemy do polskich urzędników i administracji, by lepiej spróbować tę technologię. Inne kraje już teraz podbierają nam pomysły i rozwiązania - zaznacza Julia Krysztofiak Szopa. Więcej w materiale wideo.
Z prezes Startup Poland rozmawialiśmy podczas Impact Fintech'18 w Łodzi. Money.pl jest partnerem medialnym wydarzenia.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez * dziejesie.wp.pl*