Gigantyczne kolejki na polsko-ukraińskich przejściach granicznych były efektem protestów, jakie wybuchły na Ukrainie po zmianie przepisów o rejestracji aut. Na początku tego tygodnia kolejki do odprawy sięgały kilkudziesięciu godzin. 28 listopada, jak wynika z informacji zamieszczanych na portalu granica.gov.pl nie przekraczały kilkunastu godzin.
- Kolejki są na bieżąco rozładowywane. Przy tak dużej blokadzie trudno je rozładować w ciągu jednego dnia, to potrwa, ale czas oczekiwania już spadł – mówił Piotr Walczak. Jak dodawał, obsada celników po stronie polskiej jest pełna, ale wciąż istnieje „problem z przyjmowaniem pojazdów po stronie ukraińskiej”.
Niespokojna sytuacja doprowadziła także do zwiększenia poziomu kontroli celnej na granicach „by zorganizowane grupy przestępcze nie wykorzystały sytuacji do przemytu czy przestępstw związanych z wyłudzaniem VAT-u”. – Nasza wschodnia granica zapewnia bezpieczeństwo obywatelom UE (..). Nie możemy dopuścić do wjazdu na teren Polski niebezpiecznych materiałów, broni czy narkotyków – dodał.
Wiceszef KAS odniósł się także do żądań związku zawodowego Celnicy.pl w sprawie wydania gwarancji dot. przyznania podwyżek pracownikom i funkcjonariuszom KAS od przyszłego roku. Jak mówił, „warunek jest spełniony”, ponieważ podpisał go wiceminister finansów „za pełnym poparciem ministra”. Pieniądze mają trafić na konta najpóźniej w trzecim kwartale przyszłego roku (z wyrównaniem, ponieważ przyznane są od 1 stycznia – red.).
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl