„Airbus na baterie” – tak część branży motoryzacyjnej ochrzciła zawiązanie European Battery Alliance (EBA) z inicjatywy Komisji Europejskiej. Czy sojusz dostanie skrzydeł, zanim nadejdzie azjatycka i amerykańska ofensywa na polu nowoczesnych technologii akumulatorowych?
Jest miejsce, gdzie można zobaczyć cały obraz nadchodzących zmian. To do Katowic, 12 i 13 września zjadą wszyscy kluczowi gracze z ekosystemu budującego nowe oblicze mobilności. Impact mobility rEVolution'18 to największy w tej części Europy kongres poświęcony mobilności, przemysłowi transportowemu i zaawansowanym technologiom.
Wizja bajońskich fruktów rozpala wyobraźnię europejskiemu przemysłowi i dodaje mu energii do działania. Wedle szacunków Komisji, już w 2025 r. tylko europejski rynek baterii wykorzystywanych w samochodach i magazynach ładowania aut wart będzie 250 mld EUR rocznie. Swoje miejsce na tym rynku chce mieć Polska. Choć, jak przyznaje Michał Kurtyka, wiceminister energii, bateryjny Airbus zbiera się do lotu nieco poniewczasie.
- Ten wiek będzie wiekiem samochodów elektrycznych, podczas gdy poprzedni był wiekiem silnika spalinowego. Nie jest tajemnicą, że jesteśmy spóźnieni. Do rozwoju tego sektora w Europie trzeba współpracy nie tylko na poziomie przemysłowym, ale naukowym i rządowym. Żaden kraj, żadna firma nie jest w stanie dziś sprostać temu wyzwaniu w pojedynkę – podkreśla Kurtyka, jeden z zapowiadanych prelegentów na wrześniowym Impact mobility rEVolution'18 w Katowicach.
Pytania na fladze
EBA skupia już ponad 80 firm, w tym takie jak BASF, Saft, Vattenfall, Veolia, Volkswagen, Fiat czy Northvolt, kierowany przez Petera Carlssona, byłego bliskiego współpracownika Elona Muska.
- Budujemy w Szwecji pierwszą w Europie gigafabrykę akumulatorów litowo-jonowych. Do projektu wartego 4 mld EUR dołożyli się już m.in. ABB, Siemens, Volkswagen oraz Scania. Jednak jest jasne, że by sprostać głodowi rynku motoryzacyjnego, Europa musi zbudować w dekadę około 20 takich gigafabryk. Pytanie, kto będzie je budował, pozostaje otwarte – zaznacza Carlsson, gwiazda Impact mobility rEVolution'18.
Szwed nie ukrywa, że wiele rozwiązań zaczerpnął z doświadczeń amerykańskich ale teraz zamierza stawić czoła liderom czyli m.in. Tesli i chińskiemu CATL-owi, planującym mega fabryki baterii w Niemczech oraz takim graczom jak koreański LG Chem (buduje już fabrykę w Polsce). Mocnym sojusznikiem rozwoju EBA jest m.in. koncern Volkswagen, który zgromadził już 80 proc. potrzebnych zasobów i poddostawców do masowej produkcji samochodów elektrycznych.
- Te cyfry pokazują, że znów musimy rozpocząć intensywny dialog, dotyczący budowy skalowalności w produkcji baterii w Europie i to w oparciu o przemysłowe sojusze – uważa Herbert Diess, prezes Volkswagena.
JSW a BMW
Komisja Europejska przyklaskuje takim pomysłom: na energetyczny sojusz planuje wydać 2,7 mld EUR. Przy czym nie może kupić kluczowego aktywa – czasu.
- Wobec powolnego rozwoju europejskiej branży nowoczesnych akumulatorów, zabezpieczyliśmy dostawy warte 1 mld EUR od chińskiego producenta. Musimy być na czas gotowi z produkcją w czasie rewolucji pod znakiem elektrycznych pojazdów – przyznał ostatnio jeden z szefów BWM, który do Niemiec ściąga CATL, choć formalnie jest w... European Battery Alliance.
Inną drogę wybiera polski JSW. Daniel Ozon, prezes węglowej spółki, zapowiedział mocne inwestycje w innowacje na polu baterii:
- Widzimy swoją rolę w produkcji kluczowych elementów baterii - anod. W ten sposób chcemy wejść w silny nurt w Unii jakim jest European Battery Alliance.
Oczy na Katowice
Dokąd jeszcze zmierza ekosystem oparty o cyfrową i elektryczną rewolucję w transporcie i motoryzacji? Co obecnie jest na szczycie fali porywających wizji i skrupulatnych prognoz, mających redefiniować najbliższą przyszłość? Jest miejsce, gdzie można zobaczyć cały obraz nadchodzących zmian. To do Katowic, 12 i 13 września zjadą wszyscy kluczowi gracze z ekosystemu budującego nowe oblicze mobilności. Impact mobility rEVolution'18 to największy w Polsce kongres poświęcony mobilności, przemysłowi transportowemu i zaawansowanym technologiom. 400 firm, 200 start-upów i 150 mówców z całego świata, wśród nich liderzy Volkswagen Financial Services, Volkswagen Group Polska, Volvo, Nissan czy ABB. Z pewnością nie powinno zabraknąć też nazwisk z polskiej sceny m.in. premiera Mateusza Morawieckiego, wiceministra Mikołaja Wilda oraz przedstawicieli największych polskich spółek np. PLL LOT, Orlen, Tauron czy Grupy
Azoty. Cel? Nadać rewolucji właściwą dynamikę.