Zasady dotyczące odszkodowań zebrał portal Wyborcza.biz, który przypomina, że ochrona przed zdarzeniami pogodowymi - takimi jak burza, ulewa, powódź, czy wichura - to standardowy zakres w przypadku ubezpieczeń mieszkań oraz pełnych pakietów autocasco.
Najważniejszym jest, jaki zakres ubezpieczenia zawarto w umowie. Ubezpieczyciel pokryje tylko szkody, które obie strony przewidziały w jej zapisach. Najczęściej działa to tak, że im droższa umowa, tym więcej zdarzeń przewiduje.
Prawo polskie nie przewiduje, kiedy poszkodowany powinien zgłosić zaistnienie zdarzenia. Najczęściej obie strony umawiają się na konkretny termin i sposób zgłoszenia w umowie.
"Wyborcza" zwraca uwagę, że chociaż Kodeks cywilny nie narzuca poszkodowanemu terminu zgłoszenia wypadku, to jednak przewiduje, że owego terminu on nie dochowa. W przypadku takowego rażącego niedbalstwa ubezpieczyciel ma prawo zmniejszyć kwotę odszkodowania, gdyż np. zwłoka przyczyniła się do powiększenia szkody lub ubezpieczyciel przez nią nie mógł ustalić jej zakresu.
Ustawa o działalności ubezpieczeniowej i reasekuracyjnej nakazuje ubezpieczycielowi odpowiedzieć na zgłoszenie w ciągu 7 dni. Tyle czasu ma na poinformowanie zgłaszającego o przyjęciu zawiadomienia.
Wypłata odszkodowania zgodnie z Kodeksem cywilnym następuje w przeciągu 30 dni. W tym czasie ubezpieczyciel przeprowadza postępowanie likwidacyjne i spełnić należne świadczenie.
Może się jednak zdarzyć tak, że ubezpieczyciel nie będzie chciał go wypłacić. Dzieje się tak w dwóch przypadkach, które wymienia portal: gdy ubezpieczający wyrządził szkodę umyślnie lub dopuścił się rażącego niedbalstwa.
Ubezpieczony, niezgadzający się z decyzją ubezpieczyciela, może się odwołać od jego decyzji. Taką drogę też przewiduje umowa zawarta między obiema stronami. Ubezpieczyciel powinien odpowiedzieć w ciągu 30 dni.
Ostatecznie ubezpieczony może też zwrócić się do Rzecznika Finansowego z wnioskiem o interwencję. Inną drogą jest wniosek do sądu.