Przy uzasadnieniu uchwały sędzia SN Maciej Kowalski stwierdził, że obowiązek współdziałania poszkodowanego z ubezpieczycielem "nie może być poczytywany za równoznaczny z koniecznością naprawy pojazdu w zakładzie współpracującym z ubezpieczycielem, bądź wymaganiem zakupu części we wskazanym przez niego zakładzie naprawczym".
W zakresie wyboru warsztatu istotny jest aspekt zaufania pomiędzy stronami takiej transakcji – dodał sędzia Maciej Kowalski.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zaznaczył też, że poszkodowany nie ma obowiązku "poszukiwania sprzedawcy oferującego usługi najtańsze".
RF zauważył praktykę ubezpieczycieli OC
Podjęta uchwała poszerzonego składu siedmiorga sędziów Izby Cywilnej SN zapadła w odpowiedzi na pytanie skierowane w sierpniu 2022 r. do SN przez Rzecznika Finansowego Bohdana Pretkiela. RF dostrzegł powtarzającą się praktykę stosowaną przez ubezpieczycieli w sprawach odszkodowawczych, jak również rozbieżne orzeczenia sądów rozpatrujących sprawy o wysokość odszkodowań.
Pomimo iż zakład ubezpieczeń jest obowiązany jedynie do świadczenia pieniężnego, to zauważyć należy, że w ostatnich latach w praktyce likwidacji szkód komunikacyjnych duża część ubezpieczycieli zdecydowała się na stworzenie dla poszkodowanych możliwości skorzystania z organizowanej przez ubezpieczyciela tzw. bezgotówkowej likwidacji szkody – tłumaczył RF.
Przypomniał, że "w ramach tego modelu likwidacji istnieje dla poszkodowanych możliwość dokonania naprawy pojazdu w jednym z warsztatów współpracujących z ubezpieczycielem w ramach sieci partnerskich bądź nabycia części zamiennych od dystrybutorów współpracujących z ubezpieczycielem".
Tymczasem, mimo że sama możliwość skorzystania z warsztatu naprawczego wskazanego przez zakład ubezpieczeń powinna stanowić dla poszkodowanego dodatkowe wsparcie w procesie likwidacji szkody, z którego skorzystanie powinno być jego uprawnieniem, nie zaś obowiązkiem, wielu ubezpieczycieli w wyniku działalności sieci partnerskich zaczęło podawać w wątpliwość elementy kosztorysów przedkładanych im przez poszkodowanych, którzy bądź to podjęli decyzję o skorzystaniu z wybranego przez siebie warsztatu naprawczego, bądź na etapie likwidacji szkody przez zakład ubezpieczeń nie podjęli jeszcze decyzji o naprawie pojazdu, a nawet nie chcą go naprawiać wcale – punktował Rzecznik.
Uchwała SN dotycząca ubezpieczenia OC
Dlatego też RF zdecydował się na skierowanie pytania do SN. Szczególnie ze względu na fakt, że część sądów przyjmowała, iż poszkodowany ma korzystać z ulg i rabatów oferowanych przez ubezpieczyciela, gdyż spoczywa na nim obowiązek "współdziałania przy minimalizacji rozmiaru szkody".
W podjętej w środę dwupunktowej uchwale SN orzekł, że "jeżeli poszkodowany poniósł już koszty naprawy pojazdu lub zobowiązał się do ich poniesienia, wysokość odszkodowania z ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych powinna odpowiadać tym kosztom, chyba że w danych okolicznościach są one oczywiście nieuzasadnione".
Jak jednak podkreślił SN, w takim przypadku "wysokość odszkodowania nie zależy od ulg i rabatów możliwych do uzyskania przez poszkodowanego od podmiotów współpracujących z ubezpieczycielem".
– Obowiązek współpracy poszkodowanego z ubezpieczycielem poprzez przeciwdziałanie zwiększeniu szkody i minimalizowanie jej skutków, nie może ograniczać uprawnień co do wyboru warsztatu naprawczego – uzasadnił sędzia Maciej Kowalski. – Brak jest zatem podstaw do przyjęcia, że obowiązek ten oznacza nakaz skorzystania z tańszej oferty ubezpieczyciela – dodał.
Drugi punkt dotyczył braku podjęcia naprawy
Z kolei w drugim punkcie uchwał SN orzekł, że "jeżeli poszkodowany nie poniósł jeszcze kosztów naprawy pojazdu ani nie zobowiązał się do ich poniesienia, wysokość odszkodowania z ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych powinna odpowiadać przeciętnym kosztom naprawy na lokalnym rynku, z uwzględnieniem możliwych do uzyskania przez poszkodowanego ulg i rabatów, chyba że skorzystaniu z tych ulg i rabatów sprzeciwia się jego uzasadniony interes".
Sędzia Maciej Kowalski uzasadnił, że w tym drugim przypadku poszkodowany może w ogóle nie naprawiać auta. Natomiast po zapłacie odszkodowania "nie istnieje możliwość kontroli sposobu spożytkowania środków pieniężnych, w tym weryfikacji, czy służyły one sfinansowaniu naprawy pojazdu".
Szkoda w postaci hipotetycznych kosztów naprawy, gdy naprawa nie została jeszcze dokonana, jest w istocie szkodą przyszłą i niepewną – wskazał sędzia.
Dlatego wówczas w procesie wyceny "nie można wykluczyć możliwości uwzględniania rabatów i ulg", jeśli poszkodowany mógłby z nich faktycznie i realnie skorzystać w jakiejś sieci warsztatów.
Składowi SN, który podjął środową uchwałę (III CZP 142/22), przewodniczyła prezeska Izby Cywilnej Joanna Misztal-Konecka.