. 'To jest rozsądny projekt, bo jeśli chodzi o Eureko, bo tak naprawdę jeszcze nie wiemy, jakie będą losy tej spółki' - powiedział Belka w czwartek w prywatnej telewizji TVN.
Minister Skarbu Wiesław Kaczmarek powiedział w wywiadzie dla czwartkowej 'Gazety Wyborczej', że rząd musi mieć wpływ na to gdzie lokować nadwyżki finansowe PZU SA oraz, że oczekuje, iż PZU SA będzie partnerem rządu w restrukturyzacji gospodarki, dlatego przez pięć lat Skarb Państwa powinien mieć wpływ na plany inwestycyjne spółki, a dopiero później mogłaby nastąpić jej pełna prywatyzacja.
'W 1999 roku, kiedy się proces prywatyzacji PZU zaczynał, Eureko wyraziło intencje, że PZU będzie firma polską, firmą w której chce uczestniczyć jako partner, a nie większościowy inwestor. Minister Kaczmarek odnosi się do tego pierwotnego zapisu w umowie prywatyzacyjnej, stara się rozwikłać sprzeczność między pierwszą, a drugą umową prywatyzacyjną' - powiedział Belka.
Zdaniem ministra finansów pośpieszna prywatyzacja PZU, byłaby nierozsądna z punktu widzenia interesów Skarbu Państwa.
'Jeden z głównych bohaterów opowieści o PZU (Grzegorz Wieczerzak, były prezes PZU Życie) znajduje się w areszcie. Cała ta spraw pełna jest różnych odkrytych i nieodkrytych jeszcze prawdopodobnie skandali. W takiej sytuacji kontynuacja bez zastanowienia i bez wyjaśnienia procesu prywatyzowania tej firmy jest co najmniej nierozsądna dla Skarbu Państwa' - dodał.
Skarb Państwa ma 55 proc. akcji PZU, a konsorcjum wraz z BIG Bankiem Gdańskim 30 proc. Pozostałe 15 proc. należy do pracowników.
Skarb Państwa sprzedał w ubiegłym roku Eureko 21 proc. akcji PZU SA. Zgodnie z drugą umową ze Skarbem Państwa, konsorcjum złożone z Eureko i BIG Banku Gdańskiego ma stać się właścicielem 51 proc. akcji PZU SA. Umowa miała wejść w życie po uzyskaniu wymaganych zezwoleń do 31 grudnia 2001 roku, ale do tej pory do tego nie doszło.
Eureko, kupując od Skarbu Państwa 21 proc. akcji PZU SA, miało zapłacić za nie 2,77 mld zł.
W środę minister skarbu poinformował, że chce renegocjacji umowy z Eureko i przedstawił konkretne propozycje.
'Umowa jest tak skonstruowana, że nie można jej wypowiedzieć' - powiedział w czwartek PAP Kaczmarek.
'Inwestor powinien zdecydować, czy sytuacja, w której umowa jest źle postrzegana przez polski rząd mu odpowiada. Ruch należy do Eureko' - dodał.
Tymczasem konsorcjum grozi, że skieruje sprawę do sądu arbitrażowego w Sztokholmie. Lobbowało też, żeby w czasie wizyty w Polsce w czwartek kwestie te poruszył komisarz do spraw rozszerzenia UE, co jednak się nie udało.