Instytucje finansowe żądają zwrotu prowizji od współpracowników, jeśli klienci zrezygnują z umowy. Każą im oddawać pieniądze, nawet gdy już ich nie zatrudniają - czytamy w Dzienniku Gazecie Prawnej.
Gazeta pisze, że firmy działające w branży finansowej i ubezpieczeniowej znalazły sposób na nielojalnych współpracowników, którzy po zdobyciu klienta przestają się nim interesować. By płacić agentom tylko za przyciągnięcie stałych klientów, stosują klauzule przewidujące obowiązek zwrotu prowizji w razie rozwiązania umowy przez nabywcę ich produktów.
_ Dziennik Gazeta Prawna _ zapytał prawników, co sądzą o takich praktykach. _ - Wiele zależy od szczegółowej treści umów agencyjnych, ale także tych zawartych z klientami, jednak przepisy wprost przewidują obowiązek zwrotu tylko wtedy, gdy już na początku wiadomo, że klient nie wywiąże się z umowy, a zleceniodawcy nie można przypisać odpowiedzialności za jego odejście _ - zaznacza adwokat Karolina Schiffter z Kancelarii Raczkowski i Wspólnicy.
W jej ocenie wątpliwości budzi żądanie zwrotu całości prowizji, gdy umowa z klientem obowiązuje już przez pewien czas i bank osiągnął z tego tytułu korzyści.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Ministerstwo Finansów bierze się za parabanki Przepisy, mające chronić klientów przed lichwiarskimi praktykami stosowanymi przez te instytucje, mają być gotowe do końca roku. | |
Instytucje finansowe opanowują miasta Instytucje finansowe chcą mieć lokalizacje w najatrakcyjniejszych miejscach. |