Jaromir Netzel, szef PZU odmówił sładania zeznań w procesie w sprawie malwersacji w spółce Drob Kartel. Wcześniej sąd zwolnił go z zachowania tajemnicy adwokackiej.
Sąd ukarał Jaromira Netzla karą 3 tys. złotych za bezpodstawne odmawianie składania zeznań. Szef PZU po wyjściu z sali nie chciał rozmawiać z dziennikarzami.
Podczas rozprawy 23 czerwca Netzel, który był doradcą w spółce Drob Kartel, powołując się na tajemnicę zawodową odmówił składania zeznań przed gdyńskim sądem. Oświadczył, że odmawia zeznań, bo musiałby mówić o okolicznościach dotyczących jego pracy jako adwokata. Sąd zwolnił go z tajemnicy zawodowej, ale prezes PZU zapowiedział odwołanie się od tej decyzji do wyższej instancji.
Szef PZU złożył zażalenie do gdańskiego sądu okręgowego, który postanowienie sądu rejonowego uchylił. W piątek sąd uznał, że zeznania Jaromira Netzla są bardzo ważne dla całej sprawy i zwolnił go z zachowania tajemnicy adwokackiej, ale szef PZU nie chciał zeznawać.
O dawnych związkach Netzla z firmą Drob Kartel pisały "Dziennik" i "Rzeczpospolita". Gazety podały, że firma Drob Kartel była podejrzana o to, że posłużyła do prania brudnych pieniędzy. "Rzeczpospolita" informowała, że Netzel dostał trzy czeki na ponad 200 tys. zł z innej firmy - Managment Finance Company, która była głównym ogniwem w wyłudzaniu majątku z pomorskich przedsiębiorstw i praniu pieniędzy. Na konto tej firmy miały trafić wyłudzane pieniądze m.in. z Drob Kartelu, a także przelewy z banku na wyspie Jersey. Według informacji "Rz", działalność Drob Kartelu zakończyła się bankructwem - firma miała ponad 21 mln zł długów.