Na leczenie w przyszłym roku*NFZhref="http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/nfz%3B54%3Bmld%3Bzl%3Bna%3Bswiadczenia%3Bzdrowotne%3Bw%3B2010%3Br%3B,108,0,492908.html">zamierza przeznaczyćhref="http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/nfz%3B54%3Bmld%3Bzl%3Bna%3Bswiadczenia%3Bzdrowotne%3Bw%3B2010%3Br%3B,108,0,492908.html">54,5 mld złotych*. To o 670 mln złotych więcej niż w tym roku. Polacy jednak nie są zadowoleni z publicznej służby zdrowia. Ponad połowa z nas uważa, że prywatne ubezpieczenie poprawiłoby złą opiekę zdrowotną - wynika z ankiety Money.pl **
Aż 70 procent internautów Money.pl deklaruje zainteresowanie wykupem prywatnego ubezpieczenia zdrowotnego. Połowa pytanych wskazała to rozwiązanie jako alternatywę, czyli chciałaby mieć możliwość skorzystania z prywatnego ubezpieczenia zdrowotnego, zamiast obowiązkowo przekazywać składki do kasy NFZ. Co czwarty ankietowany prywatne ubezpieczenie uważa za dobre uzupełnienie obecnego.
źródło: ankieta Money.pl
*54 procent *ankietowanych jest zdania, że prywatne ubezpieczenia zdrowotne rozwiążą problemy służby zdrowia w Polsce. Przeciwnego zdania jest 23 procent respondentów.
Najwięcej zwolenników (blisko 77 procent) prywatne ubezpieczenia mają - co nie dziwi - wśród osób młodych (w wieku 25-34 lata). Ciekawe jest to, że osoby zbliżające się do emerytury (55-64 lata) deklarują większe zainteresowanie polisami zdrowotnymi niż przedstawiciele grupy wiekowej 45-54 lata. W pierwszej zainteresowanie wynosi 70, w drugiej 67 procent.
Ulgi podatkowe najlepszą zachętą
Ankietowani, którzy nie zdecydowaliby się na zakup prywatnego ubezpieczenia, najczęściej jako przyczynę wskazują fakt że, nie stać ich na to. Inni twierdzą, że wystarczy im zakres obecnych świadczeń albo że prywatne świadczenia zdrowotne zapewnia im już pracodawca.
Pieniądze mają duże znaczenie również dla osób skłonnych zainwestować w prywatne ubezpieczenie. Najbardziej akceptowalny przez nie przedział to 51-150 złotych.
źródło: ankieta Money.pl
Na pytanie odpowiadali tylko ankietowani,
zainteresowani wykupem prywatnego ubezpieczenia zdrowotnego
Na podstawową opiekę zdrowotną NFZ planuje wydać 6,9 mld zł, na leczenie szpitalne 23,3 mld zł, na refundację leków 8 mld zł,na ambulatoryjną opiekę specjalistyczną 4,1 mld zł.
Nawet ci badani, którzy chcieliby całkowicie zrezygnować ze składek na NFZ na rzecz prywatnych ubezpieczeń, nie godzą się na wysokie składki. W tej grupie blisko połowa (46 procent) wskazała na 51-150 złotych.
Polisę w wyższej cenie zaakceptowałby co prawda co trzeci zwolennik pełnej rezygnacji z usług NFZ, ale ponad 300 złotych skłonny jest wydać tylko jeden na dziesięciu z nich.
Blisko co trzeciego ankietowanego do prywatnego ubezpieczenia zachęciłaby ulga podatkowa. Taki pomysł pojawił się w resorcie zdrowia, nie spotkał się jednak z akceptacją ministerstwa finansów. Zdecydowana większość badanych uważa, że powinniśmy mieć możliwość wyboru pomiędzy ubezpieczeniem publicznym a prywatnym.
źródło: ankieta Money.pl
Nie chcemy słyszeć o wyższych składkach
Obecnie osoba, która zarabia 1500 złotych brutto miesięcznie przekazuje do NFZ ponad 110 złotych. Pracownik z pensją 3 tys. brutto płaci około 310 złotych. Zdaniem większości badanych przez Money.pl to odpowiedni poziom. Na podwyżki nie zgadza się połowa z nas.
źródło: ankieta Money.pl
Warto jednak zaznaczyć, że niechęć do wyższych składek maleje wraz z wysokością zarobków. Najwięcej zadeklarowanych przeciwników (57 procent) pomysł ma wśród osób zarabiających poniżej 2000 złotych _ na rękę _. Jednak już wśród badanych, których miesięczne dochody przekraczają 5 tysięcy złotych przeważa (58 procent) przyzwolenie dla wprowadzenia dodatkowych opłat. Co więcej, w tej grupie ankietowanych aż co piąty jest w stanie płacić dodatkowo od 50 do nawet 150 złotych składki.
Reforma jest konieczna
Opinia Polaków na temat zasad finansowania służby zdrowia jest druzgocąca. Ratunkiem mogą być prywatne ubezpieczenia. W mniejszym stopniu całkowita prywatyzacja i zrównanie składek dla rolników z pozostałymi. Co ciekawe, 18 procent mieszkańców wsi wskazało, że *byłoby w stanie płacić składki takie jak wszyscy *pod warunkiem, że monopol państwa pod tym względem zostanie zachowany.
źródło: ankieta Money.pl
Zastrzeżenia mamy nie tylko do finansowania. Również do jakości usług. Znamienne, że pozytywne opinie na ten temat nie przekraczają 10 procent. Przyczyny takiego stanu rzeczy są znane: utrudniony dostęp do lekarzy i kolejki do specjalistów.
źródło: ankieta Money.pl
Niska ocena jakości leczenia przekłada się z kolei na fakt, że publiczne przychodnie i szpitale - przynajmniej w deklaracjach - omijamy z daleka. Do regularnych wizyt przyznaje się zaledwie co dziesiąty badany. Niemal tyle samo osób zapewnia, że z publicznych placówek nie korzysta wcale.
Trudno się zatem dziwić, że w 2008 roku na prywatne leczenie Polacy wydali ok 28 mld złotych.Jak wyliczył Money.pl, każdy z nas do leczenia dopłacił w zeszłym roku średnio 737 złotych. Czterech na dziesięciu ankietowanych deklaruje, że co miesiąc w prywatnych gabinetach zostawia ponad 100 złotych.
W przyszłym roku zmieni się system rozporządzania pieniędzmi. Zacznie obowiązywać koszyk świadczeń gwarantowanych. W ostatnich dniach sierpnia minister Ewa Kopacz ogłosiła rozporządzenie, które szczegółowo określa zakres świadczeń gwarantowanych, czyli takich do których będziemy mieli prawo bez dodatkowych opłat (całkowicie lub częściowo). Rocznie na te świadczenia państwo wydać ma 43,3 mld złotych.
Ankietę przeprowadzono w dniach od 31 sierpnia do 3 września
wśród 2920 internautów Money.pl
| Komentarz Money.pl |
| --- |
| **Anna Frankowska:
** Podobno koszyk świadczeń gwarantowanych ma wprowadzić nową jakość. - _ Będzie jasno i wyraźnie określone jakie świadczenia w ramach koszyka przysługują ubezpieczonemu pacjentowi _- mówił w rozmowie z Money.pl Jakub Szulc, rzecznik resortu zdrowia. Opozycja ostro krytykowała ten pomysł, dowodząc, że pomysł minister Ewy Kopacz okaże się niewypałem. W ocenie opozycji wyjściem z sytuacji miałoby być podniesienie składki zdrowotnej. Na to jednak nie ma zgody wśród Polaków. Nic dziwnego. Publiczna służba zdrowia przypomina _ worek bez dna _. Dodatkowo dziurawy. Przez wiele lat kolejne rządy uparcie pracowały na to, że Polacy chętniej zaufają prywatnemu ubezpieczycielowi. Tylko, że wciąż nie maja szansy na wybór. I tak płacą obowiązkowy haracz do NFZ, a dodatkowo leczą się prywatnie. Koszyk świadczeń _ gwarantowanych _ tego
nie zmieni. |
_ _
Czytaj w Money.pl | |
---|---|
*Wydajemy miliardy na prywatne leczenie. Rząd ma plan * Bezpłatna służba zdrowia to mit. W 2008 roku każdy Polak do leczenia dopłacił średnio 737 zł - wynika z szacunków Money.pl. | |
*Polacy chcą płacić za lepsze leczenie * 60 proc. Polaków woli dodatkowo płacić za usługi medyczne niż oddawać większą część pensji na NFZ - wynika z badania Money.pl |