Zasada działania polisy jest bardzo prosta: ubezpieczyciel sprawdza, jak dany kierowca jeździ i w zamian za to proponuje tańszą ofertę.
Taka forma ubezpieczenia jest coraz popularniejsza w Stanach Zjednoczonych czy Europie Zachodniej. Co ciekawe, tam najchętniej korzystają z tego młodzi kierowcy. Są oni postrzegani przez ubezpieczycieli jako grupa obarczona sporym ryzykiem, a zatem polisy komunikacyjne dla nich są odpowiednio droższe. Dzięki technikom telemetrycznym młody kierowca ma szansę pokazać, że jeździ bezpiecznie i w ten sposób zasługuje na niższą cenę ubezpieczenia.
Teraz możemy korzystać z takich ofert także w Polsce.
Tak działa np. popularna aplikacja Yanosik (wspólnie z Ergo Hestią) czy LINK4 (NaviExpert) ze swoim programem o nazwie Kasa Wraca.
Jak to wygląda w praktyce?
Kluczowym elementem jest aplikacja na smartfon, która pełni funkcję nawigacji samochodowej i zawiera moduł zbierający parametry, dotyczące jazdy samochodem. W szczególnością są to: dystans przejechany za dnia i w nocy, prędkość (liczba przekroczeń jej ograniczeń w terenie zabudowanym i poza nim) oraz przypadki gwałtownego przyspieszania i hamowania (ich liczba, częstotliwość i czas trwania).
Dodatkowo, by skorzystać z oferty, trzeba mieć ubezpieczenie u danego ubezpieczyciela – w przypadku programu Kasa Wraca będzie to LINK4.
Z nawigacji trzeba korzystać na co dzień, minimum przez 11 miesięcy, przy czym w ciągu miesiąca musimy przejechać powyżej 200 km, w tym musi się znaleźć przynajmniej 5 dni, kiedy pokonamy więcej niż 10 km.
Co oczywiste – w czasie uczestnictwa w tym programie nie można spowodować żadnej szkody. Opłaca się?
Jeśli wszystkie te warunki zostaną spełnione, to zgodnie z zebranymi danymi naliczana jest dla nas premia.
- Polscy kierowcy są otwarci na nowe technologie, co potwierdzają dane z naszego programu telematycznego LINK4 Kasa Wraca. W pierwszym roku jego działania aż 15 tys. użytkowników postanowiło jeździć z włączoną aplikacją, która ocenia na bieżąco ich styl jazdy i dzięki której możemy nagrodzić najbezpieczniejszych kierowców. Bo telematyka nie tylko może wpłynąć na bezpieczeństwo na polskich drogach, ale pozwala też ostrożnie jeżdżącym kierowcom wygenerować premie, dzięki którym mogą obniżyć cenę swojej polisy lub po prostu otrzymać nagrodę finansową – wyjaśnia Krzysztof Kosiński, kierownik zespołu CRM w Departamencie E-Business i CRM w LINK4.
Kierowcy dzięki tej współpracy zarobili już ponad 400 tysięcy złotych. Rekordzista może myśleć o polisie tańszej nawet o 1200 złotych.
- Premie najczęściej generują kierowcy w wieku od 33 do 45 lat. To grupa użytkowników, która posiada największe doświadczenie w prowadzeniu pojazdu i ma wyrobiony styl jazdy. My im podpowiadamy, co ewentualnie mogą poprawić, by jeździć płynniej, a przez to bezpieczniej – dodaje Krzysztof Kosiński.
Czy to jest oferta dla wszystkich?
Niekoniecznie. Jeśli samochodem jeździsz tylko w weekendy, na tańszą polisę nie ma szans.
Opór może wywołać również obawa o przekazywanie danych na nasz temat. Tyle że w praktyce ubezpieczyciel nie dostaje informacji o tym, gdzie i kiedy jechaliśmy. Firma ubezpieczeniowa otrzymuje już zagregowane dane na nasz temat, np. ile było gwałtownych hamowań, z jaką prędkością pokonywaliśmy dane odległości, ale już nie w jakiej miejscowości.
A ponieważ wszyscy kierowcy są zobowiązani do przestrzegania przepisów ruchu drogowego i w dodatku dysponują nienagannym stylem jazdy, w zasadzie nie ma nic złego w tym, żeby ubezpieczyciel się o tym dowiedział. I jeszcze za to zapłacił.
Oczywiście ubezpieczyciel dowie się także o tym, co niekoniecznie chcielibyśmy ujawnić: przekroczenia przepisów drogowych.
Od razu trzeba jednak zastrzec, że w programie LINK4 Kasa Wraca kierowcy nie grożą z tego tytułu żadne negatywne konsekwencje. W najgorszym razie po prostu kasa do nas nie wróci...