Posiadacze samochodów już wkrótce mogą zasilić służbę zdrowia kwotą prawie pół miliarda złotych.
Senat rozstrzygnie dziś przyszłość „podatku Religi". Wszystko wskazuje na to, że izba wyższa nie odrzuci pomysłu resortu zdrowia, aby obciążyć kierowców kolejną daniną.
Parlamentarna arytmetyka jest nieubłagana. Koalicja dysponuje w Senacie odpowiednią większością, aby przyjąć każdą ustawę. I wszystko wskazuje, że głosami PiS - LPR i Samoobrony zostanie przyjęty podatek Religi.
ZOBACZ TAKŻE:Senat klepnie wyższe OC?
Podczas debaty protestowała tylko nieśmiało opozycja. „Rząd powinien przygotować taką ustawę i takie rozwiązania, które nie narażałyby nas i państwa na odrzucenie ich przez Trybunał Konstytucyjny" - oświadczył senator Andrzej Łuczycki składając wniosek o odrzucenie ustawy. „Szanse, by ta ustawa obroniła się w Trybunale Konstytucyjnym są niewielkie" - dodał Władysław Sidorowicz (PO)
_ Senackie biuro legislacyjne oświadczyło, że nowelizacja budzi zastrzeżenia zarówno konstytucyjne, jaki legislacyjne. Jednak senatorowie podczas prac nad ustawą nie wprowadzili do niej żadnych zmian, które by ją naprawiły. _
Resort zdrowia chce, aby koszty leczenia ofiar wypadków drogowych pokrywaliby ubezpieczyciele ze składek obowiązkowego ubezpieczenia OC kierowców.
Według planu ministerstwa zmiana przepisów spowoduje, że do NFZ dodatkowo wpłynie 480-500 mln zł w br. Według ubezpieczycieli, jeżeli resort zdrowia zabierze 12 proc z wpłaconych składek, stawka ubezpieczenia będzie musiała wzrosnąć nawet o 18 proc.
Opozycja już dziś zapowiada zaskarżenie ustawy do Trybunału Konstytucyjnego. Jej zdaniem pobieranie od kierowców opłaty na leczenie ofiar wypadków jest parapodatkiem, a samo rozwiązanie jest niezgodne z konstytucją. Leczenie ofiar wypadów powinno być refundowane z polisy sprawcy, a nie finansowane przez wszystkich kierowców.
"Każdy posiadacz auta musi płacić OC, a przecież wielu z nich nigdy nie miało wypadku" - kontratakował wiceminister zdrowia Bolesław Piecha. Wszystko wskazuje na to, że minister prezentował jednak urzędowy optymizm. Jak dowiedział się Money.pl od bliskiego współpracownika Zbigniewa Religi w resorcie już mało kto wierzy, iż ustawa zostanie obroniona przed Trybunałem Konstytucyjnym.
"Prawnicy wskazali nam sporo błędów" - przyznaje nasz informator. Do parlamentu trafiło już siedem negatywnych opinii dotyczących „podatku Religi"