Artykuły autora Jarosław Mizak

Wczorajsza sesja to klasyczne odreagowanie wczorajszych dużych spadków.

W ciągu ostatnich kilku sesji w USA systematycznie i nieuchronnie zbliżaliśmy się do listopadowego dołka na poziomie 752 pkt na S&P500, co nie wróży...

Pozostaje tylko liczyć, że powoli amerykański rynek pracy sięga dna. Jeżeli nie, to płonne mogą się okazać nadzieje tych, którzy uważają, że...

Indeksy w USA powędrowały w górę mimo niekorzystnych danych z rynku nieruchomości oraz danych o zaufaniu konsumentów.

Ci inwestorzy, którzy liczyli dzisiaj na tzw. window dressing, zawiedli się srodze.

Barack Obama poprzez swoje zdeterminowane działanie nie pozostawia złudzeń co do tego, że chce wyciągnąć gospodarkę amerykańską z kryzysu.

Indeksy dzisiaj traciły, przez co zlikwidowały niewielkie zyski z poprzedniego tygodnia.

Wszystko wskazuje na to, że trudno będzie w najbliższym czasie liczyć na trwały wzrost indeksów za oceanem.

Amerykańskie indeksy rozpoczęły sesję wzrostami. S&P500 przez długą część sesji poruszał się w przedziale wzrostów od +1% do +2%.

Patrząc na ostatnie sesje za oceanem można z przekonaniem powiedzieć, że mamy do czynienia z coraz większą zmiennością, niespotykaną od bardzo dawna.

W dniu dzisiejszym rynek nie otrzymał żadnych znaczących danych makro. W centrum uwagi inwestorów były przede wszystkim informacje otrzymywane ze...

Skończyła się seria wzrostów na Wall Street. I był to bardzo bolesny koniec.

Indeks S&P500 wsparty ostatnimi wystąpieniami prezydenta-elekta oraz drożejącym kursem ropy rośnie już czwartą sesję z rzędu, co nie zdarzyło się od...

Zerkając wstecz, możemy powiedzieć, że coraz mocniej odbijamy się od dna wyznaczonego przez dołek bessy z 2002 roku.

Z pewnością dzisiejsza sesja przejdzie do historii i to nie tylko w tej pisanej przez analityków technicznych.

Kolejny raz mamy do czynienia z dużymi spadkami. W dalszym ciągu dominuje negatywny sentyment, wsparty kiepskimi danymi makro.

Wydawało się, że po tak słabym październiku listopad powinien być lepszy. Niestety, na razie tego nie widać.

Drugi dzień z rzędu amerykańskie indeksy pikują w dół. Brakuje pozytywnych informacji, które mogłyby pobudzić stronę popytową.