Jak wskazuje gazeta, rządowy program mający wspierać Polaków w zakupie pierwszego mieszkania stał się w ostatnich tygodniach gorącym kartoflem, którym przerzucali się politycy.
Niektóre banki - np. BNP Paribas - podchodzą do niego sceptycznie, a inne - jak Alior Bank - entuzjastycznie. Na razie sześć na dziesięć banków zdecydowało się poluzować kryteria oceny zdolności kredytowej, a trzy obniżyły oprocentowanie kredytów mieszkaniowych - czytamy w dzienniku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W ten sposób banki starają się zachęcić klientów do szybszego podjęcia decyzji o zakupie nieruchomości, bo zainteresowanie ich zakupem bardzo spadło. Kredyt 2 proc. to już przeszłość, a od kilku miesięcy jesteśmy świadkami przepychanek w rządzie, związanych z kontynuacją tego programu.
Nie można decyzji o zakupie nieruchomości odkładać w nieskończoność. Dlatego osoby, które czekały od początku z zakupem mieszkania lub domu na start nowego programu, mogą teraz decydować się na kupno nieruchomości bez publicznego wsparcia - mówi cytowany przez "PB" Konrad Pluciński, analityk ds. rynku kredytów hipotecznych w Rankomacie.
Premier zażądał wyjaśnień od minister
Kwestia dopłat do kredytów stała się kością niezgody dla koalicji rządzącej. Według Interii premier Donald Tusk miał stanowczo zareagować na internetowe wpisy minister Katarzyny Pełczyńskiej-Nałęcz, krytykujące forsowany przez KO kredyt 0 procent.
- Wypowiedzi pani minister (MFiPR Katarzyny Pełczyńskiej-Nałęcz - przy. red.) w kwestii kredytu 0 proc. są nieprecyzyjne i fakty są inne. Będę oczekiwał od pani minister wyjaśnienia, dlaczego w sposób bardzo nieprecyzyjny zinterpretowała naszą decyzję, w której pani minister uczestniczyła - powiedział Donald Tusk pod koniec sierpnia podczas konferencji prasowej, odnosząc się do pytania o wpisy szefowej resortu funduszy i polityki regionalne na platformie "X".
Szefowa resortu funduszy i polityki regionalnej przekazała, że w przyjętym przez rząd projekcie budżetu na 2025 r. nie przewidziano środków na program naStart.
W programie będą limity. Kto dostanie wsparcie?
Kredyt mieszkaniowy naStart, który ma zastąpić "Bezpieczny kredyt 2 proc." i rodzinny kredyt mieszkaniowy, ma zapewnić finansowe wsparcie w formie dopłat do rat. Według pierwotnej propozycji, warunkiem uzyskania dopłat w ramach projektu ma być spełnienie kryterium dochodowego, które oparto o pierwszy próg podatkowy, czyli roczny dochód na poziomie 120 tys. zł brutto.
W programie kryterium to ma być modyfikowane wraz ze wzrostem liczby członków gospodarstwa domowego. Przekroczenie limitów nie będzie jednak oznaczać wykluczenia z programu - kredytobiorcy, których gospodarstwa domowe przekroczą limit, będą mogły również otrzymać nowy kredyt, jednak w ich przypadku dopłata będzie pomniejszana. Bezdzietni uzyskają dopłatę do rat z oprocentowaniem 1,5 proc. Rodziny z jednym dzieckiem - 1 proc., z dwojgiem 0,5 proc., a z trojgiem i więcej - 0 proc. Kredyt naStart ma być udzielany na okres co najmniej 15 lat, ze stopą oprocentowania na poziomie stałym ustalonym na okres 60 miesięcy.