Sąd Rejonowy dla m.st. Warszawy w czwartek ogłosił upadłość Getin Noble Banku. To skutek przymusowej restrukturyzacji banku Leszka Czarneckiego, który na przełomie września i października ubiegłego roku przejął Bankowy Fundusz Gwarancyjny. BFG podzielił aktywa banku na dwie części. Na bazie "zdrowego" biznesu Fundusz utworzył VeloBank, obecnie usiłuje go sprzedać. Pozostały biznes, w tym portfel spornych kredytów walutowych zostawił w Getinie, a następnie zawnioskował o jego upadłość.
Frankowicze sądzą się z Getinem
Getin to jeden z najbardziej obciążonych kredytami frankowymi polskich banków. Według stanu na 31 marca 2022 roku bank był pozwany w 9 554 postępowaniach dotyczących kredytów indeksowanych do franka szwajcarskiego o łącznej wartości przedmiotu sporu 3,3 mld zł.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
BFG po przejęciu Getinu nie oferował kredytobiorcom walutowym ugód jak inne banki. Tysiącom frankowiczów została jedynie ścieżka sądowa, żaby uwolnić się od kredytu frankowego, trudnego do spłaty ze względu na swoją konstrukcję. Od kilku lat pozwy frankowe zalewają sądy, które w większości orzekają na korzyść klientów. Jeśli frankowicze Getinu nie dopełnią formalności w terminie, mogą wiele stracić na upadłości banku, którego majątek podzieli syndyk Marcin Kubiczek.
— W ciągu 30 dni od obwieszczenia postanowienia sądu o upadłości banku w Krajowym Rejestrze Zadłużonych trzeba zgłosić wierzytelności. Co ważne, trzeba złożyć też oświadczenie o potrąceniu. Należy zrobić to nie później niż w chwili zgłoszenia wierzytelności. Wierzytelność można zgłosić po wskazanym wyżej terminie, ale trzeba będzie ponieść wtedy opłatę w kwocie tysiąca złotych — mówi w rozmowie z money.pl adwokat Nicholas Cieslewicz.
Radzi także przekazać pisemne oświadczenie zarówno Getinowi, jak i syndykowi. Według prawnika, jeśli kredytobiorcy nie dotrzymają wyżej wskazanych terminów, stracą prawo do potrącenia. Oznacza to, że raty zapłacone bankowi zostaną wliczone do masy upadłościowej, co utrudni dochodzenie roszczeń. Cieslewicz tłumaczy, że sprawa dotyczy przede wszystkim tych frankowiczów, którzy walczą z Getinem w sądzie o unieważnienie umowy i rozliczenie z bankiem na zasadzie tzw. dwóch kondykcji.
W normalnych warunkach przy unieważnieniu umowy rozliczenie w ramach tzw. teorii dwóch kondykcji polega na tym, że bank oddaje kredytobiorcy wpłacone raty, a klient spłaca kwotę pożyczonego kapitału. Inaczej jest w przypadku upadłości banku.
W przypadku upadłości banku kredytobiorca powinien złożyć oświadczenie o potrąceniu i zgłosić wierzytelność. Jeśli kredytobiorca tego nie zrobi, straci możliwość potrącenia należnej kwoty. Roszczenie do banku będzie w mocy, ale będzie trudne do odzyskania, bo dług banku trafi do "koszyka" wierzytelności obsługiwanych na samym końcu przez syndyka masy upadłościowej — tłumaczy nasz rozmówca.
Wieloletnie problemy Getinu
Getin z problemami mierzył się od dłuższego czasu. W grudniu 2013 roku Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów ukarał bank za sprzedaż toksycznych polisolokat — produktów inwestycji opakowanych w ubezpieczenie. Prawie dwa lata później Komisja Nadzoru Finansowego kazała dokapitalizować bank. W maju 2016 roku bank ogłosił program naprawczy. W kwietniu 2018 r. Getin ujawnił, że nadal nie spełnia wymogów kapitałowych i musi przygotować tzw. plan ochrony kapitału, w ramach którego główny akcjonariusz powinien był dokapitalizować bank kwotą 1 mld zł. Jednak tego nie zrobił.
W lutym 2021 r. agencja Fitch obniżyła ocenę długookresową banku z poziomu CCC+ do CCC. W listopadzie KNF odmówiła Getinowi zatwierdzenia planu naprawczego oraz ustanowiła kuratora dla banku. Rokowania banku były złe, a luka kapitałowa zbyt duża — kapitały Getin Noble Banku wynosiły w końcu marca 2022 roku 3,6 mld zł na minusie. 30 września BFG rozpoczął przymusową restrukturyzację Getinu, a 3 października podzielił bank na — wspomniane na samym początku — dwie części. Ratowanie banku kosztowało 10,34 mld zł.
Karolina Wysota, dziennikarka money.pl