Upadek kalifornijskiego Silicon Valley Bank to największe bankructwo amerykańskiego banku od 2008 r., gdy zbankrutował Washington Mutual, i drugi co do wielkości taki przypadek w historii.
W chwili swojego upadku SVB posiadał ponad 200 mld dol. aktywów, a jego bankructwo 10 marca 2023 r. pociągnęło lawinę problemów zarówno w USA, jak i w Europie, gdzie na dno poszedł Credit Suisse.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Oto jak działają banki od kuchni
Jak zauważa Marc Rubinstein, jest to też rzadka okazja, żeby zobaczyć od kuchni, jak działają banki. Czy też – jak głosi mocny tytuł jego komentarza w Bloombergu – jak banki "robią kiełbasę". Raporty Rezerwy Federalnej i amerykańskiego regulatora bankowego FDIC jego zdaniem pokazują, "jak chaotycznie funkcjonują te instytucje w porównaniu z tym, jak profesjonalnie prezentują się w ofertach skierowanych do potencjalnych inwestorów".
Sillicon Valley Bank, którego klientami były przede wszystkim spółki z branży nowych technologii z Doliny Krzemowej, miał... podstawowe problemy z funkcjonowaniem swojego oprogramowania, które stały się przedmiotem uwagi kontrolerów w 2021 r.
Najbardziej w działalności SVB kulało jednak to, co powinno działać w banku najlepiej, czyli zarządzanie ryzykiem związanym z inwestowaniem pieniędzy powierzonych mu przez klientów.
Musisz mieć pewność, że twoje systemy zarządzania ryzykiem są tak solidne, jak to tylko możliwe – mówił w trakcie prezentacji dla akcjonariuszy w 2018 r. Greg Becker, CEO Sillicon Valley Bank.
Raport Fed ujawnia, że SVB było, łagodnie mówiąc, bardzo daleko od tego ideału. Przykładowo, szefowa zespołu zarządzania ryzykiem zrezygnowała w kwietniu 2022 r. dwa miesiące po tym, jak kontrola wykazała, że... nie miała w ogóle doświadczenia wymaganego na tym stanowisku.
Zarząd SVB ukrywał skalę problemów, by nie przestraszyć inwestorów
W niektórych przypadkach, jak zauważa Rubinstein, po prostu ukrywano skalę problemów. I tak w listopadzie 2022 r. zarząd SVB debatował nad tym, jak zmniejszyć ekspozycję na stwarzające problemy aktywa długoterminowe. Jedna z propozycji zakładała sprzedanie aktywów o wartości 20 mld dol. z 2 mld dol. stratą. Jednak wtedy wstrzymano się z takim rozwiązaniem w obawie przed "negatywną reakcję inwestorów".
Chętnych na zakup akcji SVB w tym czasie nie brakowało. Jeszcze w marcu 2023 r., niemal do samego jego upadku, za jedną akcję Sillicon Valley Bank płacono ponad 270 dolarów.
Amerykański Fed ujawnił, że SVB Financial Group przekraczało założone granice dopuszczalnego ryzyka już od 2017 r. Odpowiedzią na te problemy było przyjęcie w kwietniu 2022 r. sprzecznych z intuicją założeń długości trwania depozytów tak, aby nie przekraczać limitów. Nie było to jednak faktyczne zarządzanie ryzykiem – stwierdza raport Fed.
Sektor bankowy może ukrywać niejedną podobną tajemnicę
Rubinstein w swoim komentarzu podkreśla, że tego typu historie są dobrze znane z przeszłości, gdy ujawniano dokumenty dotyczące działalności innych upadłych banków. "To jednak wszystko banki, które udało się złapać, a te 'pośmiertne' ustalenia dowodzą, że pod powierzchnią bankowej działalności kryją się problemy, których często na pierwszy rzut oka w ogóle nie widać".
Dlatego Rubinstein zaleca klientom banków i inwestorom uważną lekturę tego raportu, na podobnej zasadzie, jak w przypadku podanej nam kiełbasy, o której czasem wolelibyśmy nie wiedzieć, z jakich składników tak naprawdę została przygotowana. Lepiej jednak się tego dowiedzieć, by – w razie czego – mieć jeszcze czas, by udać się do lekarza.