"Od 6 lipca 2020 r. zawieszamy do odwołania oferowanie lokat terminowych dla firm i przedsiębiorstw" - poinformował największy polski bank PKO BP.
W komunikacie możemy przeczytać, że lokaty bankowe otwarte do 5 lipca będą prowadzone na dotychczasowych warunkach, natomiast w pierwszym dniu kolejnego okresu umownego zostaną zamknięte, a środki pieniężne zgromadzone na rachunku lokaty wraz z odsetkami zostaną przekazane klientowi na rachunek.
To oznacza, że firmy, które mają konto w PKO BP i oszczędzone środki chcą mieć jakkolwiek oprocentowane, muszą założyć lokaty do końca tego tygodnia. Trzeba jednak podkreślić, że i tak w tej chwili odsetki oferowane przez bank są minimalne.
Od 2 czerwca dla lokat do kwoty 250 tys. zł bank oferował firmom oprocentowanie na poziomie zaledwie 0,01 proc. (niezależnie czy klient zobowiązywał się trzymać te pieniądze 7 dni czy rok). Dopiero powyżej 250 tys. zł można było liczyć na odsetki rzędu od 0,05 proc. do 0,25 proc. (im dłuższy okres tym wyższy procent).
Skąd decyzja o zawieszeniu lokat dla firm? Na infolinii banku można usłyszeć informację, że wynika to z rekordowo niskich stóp procentowych, które w tym roku ścięła drastycznie Rada Polityki Pieniężnej. Można się domyślać, że bankom przestało się opłacać oferowanie jakichkolwiek odsetek firmom w takiej sytuacji.
Na pytanie o to, w jaki inny sposób przedsiębiorcy będą mogli od poniedziałku lokować wolne środki na jakikolwiek procent, usłyszeliśmy, że już praktycznie nie ma alternatywy.
W komunikacie bank informuje, że zawieszenie oferowania lokat obowiązuje "do odwołania". Z informacji przekazanych przez infolinię wynika, że taki stan może potrwać dłużej. I wiele zależy od przyszłych decyzji RPP i ewentualnych podwyżek stóp procentowych.
Sami ekonomiści PKO BP w ostatnich prognozach wskazywali, że główna stawka ustalana przez RPP na obecnym poziomie 0,1 proc. może utrzymać się nie tylko w tym, ale i w przyszłym roku.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz newsa, zdjęcie, filmik? Wyślij go nam na #dziejesie