- Zakończyła się druga tura konsultacji uzupełniających. Konsultacjom był poddany wyłącznie indeks WIRF, jego cztery warianty, więc już dzisiaj wiadomo, że będzie to indeks z rodziny WIRF. Wiemy, jakie były wyniki w ramach konsultacji, musimy oficjalnie ująć to w formie komunikatu i zatwierdzić - powiedział w poniedziałek Białek.
Rewolucja w bankach. Coraz bliżej decyzji
- Myślę, że termin zostanie dotrzymany i przed świętami będziemy znać oficjalnie decyzje komitetu sterującego o ostatecznym wyborze wskaźnika, który zastąpi wskaźnik WIBOR - dodał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na początku października Komitet Sterujący Narodowej Grupy Roboczej ds. reformy wskaźników referencyjnych (KS NGR) zdecydował się ująć w dodatkowej rundzie konsultacji publicznych cztery indeksy i propozycje indeksów z rodziny indeksów WIRF. Nie konsultowano dalej wskaźników WIRON, WIRON+ ani WRR.
Zgodnie z tzw. mapą drogową obecnie używany na rynku wskaźnik referencyjny WIBOR (od którego zależy np. oprocentowanie kredytów czy obligacji) ma zostać do końca 2027 r. zastąpiony przez nowy wskaźnik.
Nowy wskaźnik. Co z kredytami?
Obecnie wciąż wiemy bardzo niewiele na temat nowego wskaźnika referencyjnego. Z zapowiedzi wynika, że WIBOR zostanie zastąpiony przez jakiś wariant wskaźnika WIRF. Nie zostało jeszcze ujawnione, jaki to będzie dokładnie wskaźnik i ile wynosi. Można jednak przypuszczać, że jego poziom będzie niższy, a w najgorszym przypadku zbliżony do stawki POLONIA publikowanej przez NBP. Na tej podstawie, do wyliczeń przyjęliśmy, że nowy wskaźnik WIRF obecnie mógłby wynosić ok. 5,41 proc. Byłby więc zauważalnie niższy niż WIBOR 3M, który wynosi 5,85 proc. - komentuje Jarosław Sadowski, dyrektor departamentu analiz rankomat.pl.
"Zła wiadomość jest taka, że w przypadku spłacanych już kredytów hipotecznych nowy wskaźnik zostanie skorygowany o tzw. spread, który podwyższy jego poziom mniej więcej do poziomu WIBOR-u. Raty spłacanych już kredytów nie ulegną więc zmianie lub zmiany będą minimalne" - dodaje Sadowski.
"Niższe raty mogą pojawić się w przypadku nowo udzielanych kredytów. Gdyby banki stosowały dla wskaźnika WIRF taką samą marżę jak dla WIBOR, to rata nowo udzielanego kredytu na 400 000 zł na 25 lat spadłaby o 116 zł" - wylicza ekspert.
"Trzeba jednak dodać, że istnieje ryzyko, że banki dostosują marże w ofertach do nowego, niższego wskaźnika w taki sposób, aby oprocentowanie pozostało na wcześniejszym poziomie. W takim przypadku jedyną korzyścią ze zmiany wskaźnika byłaby poprawa transparentności. Zmiany oprocentowania kredytów hipotecznych wynikałyby z faktycznych zmian w dokonywanych na rynku transakcjach. Obecnie stawki WIBOR próbują przewidywać przyszłość, czyli co będzie działo się ze stopami procentowymi np. w ciągu najbliższych 3 miesięcy (WIBOR 3M). Te przewidywania nie zawsze się jednak sprawdzają" - dodaje Jarosław Sadowski.