Od 7 stycznia indywidualne gospodarstwa rolne należy traktować jak konsumentów, w związku z czym mają oni ograniczony dostęp zarówno do kredytów firmowych w bankach - o czym niedawno informowaliśmy. Podobnie jest z pożyczkami w firmach leasingowych. Za pośrednictwem leasingu rolnicy finansują zakup maszyn, sprzętu oraz narzędzi.
- Rolnicy jeszcze o tych zmianach nie wiedzą. Przekonają się o nich, gdy ruszą na wiosenne zakupy. Oczywiście banki udzielą rolnikom kredytów, ale na znacznie wyższy procent niż przed zmianą przepisów i w bardzo ograniczonym zakresie - mówi money.pl poseł Marek Sawicki z Polskiego Stronnictwa Ludowego (PSL).
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Poseł PSL dodaje, że żaden bank nie udzieli kredytu, jeśli nie będzie mógł zabezpieczyć go na majątku rolnika. Kredyty dla tych gospodarstw zwykle idą w miliony złotych i nie mieszczą się w reżimie ustawy o kredycie konsumenckim, która dotyczy produktów prostych, wystandaryzowanych i maksymalnie do kwoty 255 550 zł.
1,5 mld zł zamiast 6,2 mld zł
Ciągniki, siewniki zbożowe, rozsiewacze, nawozy, brony, pielniki czy agregatory - to najczęściej leasingują rolnicy. Z tej formy finansowania zakupów korzystają również przy okazji absorpcji funduszy unijnych. Po zmianie przepisów jest to utrudnione.
Jak bardzo? Spójrzmy na liczby.
W 2023 r. branża leasingowa sfinansowała inwestycje w rolnictwie, których przedmiotem były maszyny i urządzenia rolnicze, o wartości 6,2 mld zł. Z tego zaledwie 1,5 mld zł finansowania nie podpada obecnie pod wśrubowane przepisy. Na tej podstawie branża leasingowa szacuje, że w tym roku udzieli rolnikom o 4,7 mld zł mniej finansowania na zakupy niż w roku ubiegłym.
Rolnicy chętnie wybierali ofertę firm leasingowych, ponieważ udzielone finansowanie jest zabezpieczane przede wszystkim samym przedmiotem inwestycji. Zabezpieczenie tego typu sprawia, że transakcja obarczona jest mniejszym ryzykiem kredytowym, a tym samym wymaga mniej formalności na etapie zawierania umowy, mniejsze są oczekiwania co do dodatkowych zabezpieczeń, a dzięki temu koszty ponoszone przez rolnika są niższe niż w przypadku innych form finansowania - wyjaśnia w rozmowie z money.pl Andrzej Sugajski ze Związku Polskiego Leasingu.
Przypomnijmy: w toku prac legislacyjnych w 2023 r. tzw. wrzutką legislacyjną objęto ochroną konsumencką rolników prowadzących działalność gospodarczą. Poprawki do ustawy zgłosił poseł Kukiz15 Jarosław Sachajko, a poparł je ówczesny wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł z Solidarnej Polski (obecnie Suwerennej Polski).
- Te poprawki tyczą się traktowania rolników, którzy w Polsce nie są podmiotami profesjonalnymi. Nasze rolnictwo, w odróżnieniu od rolnictwa w wielu państwach Europy Zachodniej czy w Stanach Zjednoczonych, jest rolnictwem rozdrobnionym. 98 proc. czy ponad 98 proc. naszych rolników to są rolnicy mali i średni. Nie mogą być traktowani jak podmioty profesjonalne. Powinni być traktowani we wszystkich ustawach tak samo jak konsumenci - przekonywał Sachajko podczas prac Komisja Finansów Publicznych i Komisja Gospodarki i Rozwoju 13 kwietnia.
- Rzeczywiście przy zawieraniu umów pożyczek rolnicy powinni być informowani o warunkach pożyczki zgodnie z gwarancjami przewidzianymi dla konsumentów. Powinny tutaj również znaleźć zastosowanie wobec rolników przepisy o maksymalnej wysokości kosztów pozaodsetkowych. Uważamy, że ze względu na rolę, jaką pełnią te podmioty w społeczeństwie, jest istotne, żeby objąć zarówno przepisami i rozwiązaniami antylombardowymi, jak i antylichwiarskimi również tę grupę, bardzo ważną grupę społeczną - dodał Warchoł.
Nowelizację ustawy o pożyczce lombardowej uchwalono 14 kwietnia 2023 roku. Przepisy dotyczący rolników obowiązują od 7 stycznia 2024, o czym informujemy na samym początku.
Los rolników w rękach polityków
Obecnie nowa koalicja próbuje naprawić błąd poprzedników. W pierwszej kolejności posłowie PSL skierowali do Sejmu projekt nowelizacji ustawy o pożyczce lombardowej, uchwalonej w kwietniu minionego roku. Ludowcy chcą uchylenia przepisów obowiązujących od 7 stycznia, które nakazują bankom traktować rolników prowadzących działalność rolną jak zwykłych konsumentów.
- Zebraliśmy podpisy i złożyliśmy projekt poselski. Rozmawiałem już z szefem Kancelarii Sejmu Jackiem Cichockim, żeby na najbliższym posiedzeniu Sejmu (21-23 lutego - przyp. red.) można było przeprocedować nasz projekt. Tym bardziej że - jak wynika z harmonogramu najbliższego posiedzenia - nie ma wtedy przeładowania dziennego programu - mówi nam Sawicki, który pilotował prace nad projektem poselskim Ludowców.
Problem za wstawiennictwem ministra rolnictwa chce rozwiązać także resort finansów. Jak udało się nam dowiedzieć, złożył wniosek o wpisanie swojego projektu do wykazu prac Rady Ministrów. Oczekuje na decyzję w tej sprawie.
"W związku ze zgłaszanymi postulatami nowelizacji ustawy z dnia 14 kwietnia 2023 r. o konsumenckiej pożyczce lombardowej w zakresie finansowania działalności rolniczej Minister Finansów złożył do Przewodniczącego Zespołu do Spraw Programowania Prac Rządu wniosek o wprowadzenie projektu ustawy o zmianie ustawy - Kodeks cywilny oraz ustawy o kredycie konsumenckim do Wykazu prac legislacyjnych Rady Ministrów" - informuje ministerstwo w odpowiedzi na pytanie mony.pl o postęp prac.
Działania rządu w tej sprawie nie interesują Marka Sawickiego, ponieważ - jak twierdzi - zaraz po wyborach parlamentarnych w listopadzie zabiegał u nowej większości o to, aby zajęła się sprawą w pierwszej kolejności. Bezskutecznie, dlatego powstał projekt poselski w PSL-u.
- Gdyby rząd chciał to załatwić, to zrobiłby wtedy. Konsultowałem się w tej sprawie z osobami z Ministerstwa Rolnictwa i Ministerstwa Finansów, ale odważnych nie było - puentuje Sawicki.
Karolina Wysota, dziennikarka money.pl