Warto wiedzieć, że do oceny zdolności kredytowej bank bierze pod uwagę udokumentowane dochody. Oznacza to, że nawet gdy zarabiamy więcej niż płaca minimalna, ale w umowie mamy właśnie tę stawkę, a resztę otrzymujemy w gotówce, to analitycy banku i tak wezmą pod uwagę to, co zapisane w umowie.
Starając się o kredyt hipoteczny warto więc porozmawiać z szefem, czy byłaby możliwość zapisania w dokumentach łącznej kwoty, którą zarabiamy. Trzeba to jednak zrobić odpowiednio wcześniej, bo bank weźmie pod uwagę średnią zarobków z ostatnich 3-6 miesięcy.
Wysokość zarobków a szanse na kredyt hipoteczny
Na wysokość dostępnej dla nas kwoty kredytu hipotecznego w największym stopniu wpływa suma zarobków – im są one wyższe, tym więcej można pożyczyć. Bank weźmie również pod uwagę kwotę obecnie spłacanych zobowiązań (alimentów, kredytów, pożyczek, limitu w koncie czy na karcie kredytowej) oraz koszty utrzymania. Im więcej osób żyje z naszej pensji, tym niższa zdolność kredytowa.
Podsumowując, im więcej mamy wolnych środków po odjęciu od dochodów zobowiązań, tym większą kwotę kredytu hipotecznego możemy uzyskać. Warto wiedzieć, że liczy się suma dochodów wszystkich kredytobiorców i jeśli mieszkają oni pod jednym dachem, to koszty utrzymania się rozkładają i na jedną osobę są niższe.
Z kolei na warunki kredytowania ma również wpływ suma środków własnych, którymi dysponuje zainteresowany kredytem hipotecznym. Minimalny wkład własny wynosi obecnie 10 proc. wartości nieruchomości. Jednak wtedy trzeba wykupić ubezpieczenie niskiego wkładu własnego, co zwiększy koszty finansowania. Nie trzeba jednak tego robić, jeżeli wkład własny wyniesie przynajmniej 20 proc.
Kredyt hipoteczny a najniższa krajowa – ile można pożyczyć?
W kwietniu tego roku zapytaliśmy banki, jaką kwotę są skłonne pożyczyć dwojgu kredytobiorców, gdzie każda osoba zarabia minimalną krajową 2021, czyli 2 800 zł brutto. Para dysponuje 20 – procentowym wkładem własnym, jest zatrudniona na umowę o pracę na czas nieokreślony i ma jedno dziecko na utrzymaniu.
Takie zapytanie wysłaliśmy również teraz, nie zmieniając modelu kredytobiorców. Uwzględniliśmy tylko to, ile wynosi minimalna krajowa po zmianie, czyli 3 010 zł brutto. Jak to wpływa na zdolność kredytową?
Trzy z pięciu porównywanych przez nas banków zwiększyły dostępną kwotę kredytu wraz ze wzrostem zarobków kredytobiorców. W ING Banku Śląskim będą oni mogli pożyczyć ponad 191 tys. zł (o ok. 36 tys. zł więcej niż w kwietniu), w Santander Bank Polska ponad 189 tys. zł (aż o ok. 52 tys. zł więcej), a w Alior Banku około 145 tys. zł (wzrost o mniej więcej 30 tys. zł).
Liczy się też polityka banku
Jednak dwie instytucje, mimo tego, że zdolność kredytowa teoretycznie powinna być wyższa, zaproponowały niższą kwotę finansowania. Credit Agricole jest w stanie pożyczyć o 10 tys. zł mniej, zaś Bank Pekao o nieco ponad 2 tys. zł. Z czego to wynika?
Każdy bank liczy inaczej zdolność kredytową, dlatego w jednej instytucji możemy dostać kredyt hipoteczny, a w innej nie. Prawdopodobnie Credit Agricole i Bank Pekao stosują bardziej konserwatywną politykę kredytową niż kilka miesięcy wcześniej i nie tak chętnie zgadzają się na udzielenie finansowania. W tych bankach jest więc teraz trudniej o kredyt.
Po pierwszej negatywnej decyzji nie ma co się zniechęcać i warto złożyć wniosek w innym banku, aby zwiększyć prawdopodobieństwo uzyskania kredytu. Jest duża szansa, że inne instytucje będą kierowały się bardziej liberalną polityką kredytową i uda się uzyskać akceptację. Potwierdzają to zgromadzone dane z banków.